Piwonia nadal cieszy jednym kwiatkiem a obok zakwitł mieczyk, co ciekawe takich nie sądziłam. Bizantyjskie kiedyś tam były ale to też dawno. Podoba mi się. Małe cebulki nie żuków zimują ostatnio ciekawe czy te dorosłe też by dały radę. Goździki też tam gdzie nie sądziłam.
Kasiu z tym sensem też tak mam. I nie zawsze się wpisuje, ale jak się wpisze to nie jednym zdaniem nakręcam się i pisze, czas biegnie i nie wszędzie starcza na wpisy.
Oj jest przestrzeń i już mi wychodzi dziurkami. Za dużo tego wszystkiego. Przeszłam dzisiaj po działce i wszystko powywracane od ciezaru takie mokre.
Na szczęście mam większość róż które jeszcze w parkach więc jest nadzieja jak nie będzie padało, że się rozwiną.
Pod ciężarem się ugina i też gnije
Tym deszcz nie straszny po lewej Munstead Woody kilka kwiatów a zapach nie samowity. Po. Prawej róża Charles Austin też unie pachnie.
U dołu róża Oliwia, po prawej pnąca Aloha bardzo ładna tylko co z tego jak deszcz ja wykancza
Ta jest bardzo popularna ale nazwy nie umiem sobie przypomnieć, jedna z najdawniejszych u mnie. Wysoka, dość wczesna (pocz. czerwca). Może ktoś podpowie? Może p. Little Medicine Man / Dancing Butterfly?
A wyszło tak ..i teraz niewiem czy popracować jeszcze i zagiąć ogonek łezce czy tak zostawić?
Rabata ma teraz 4,2m długości i 2,4m w najszerszym miejscu
Muszę jeszcze popracować nad kształtem tej długiej rabaty z tyłu.. chcę ją delikatnie pofalować aby bardziej dopasować ją do łezki.
Widzisz jak to niebiosa nie sprawiedliwie dzieła. Tydzień temu też było sucho przechodziły ulewy i spłynęło. Od piątku każdy dzień leje, ale jak. Jeżeli spadło w Wawie 45 litrów na metr to 4 i pół wiadra 10 litrowego za jednym razem. Jeszcze wiatr liście gałązki lecą zatykają studzieniki. Potem piszą,że WAWA tonie a to wszystko wina wiadomo kogo.
U mnie ziemia nie przepuszczalna w 2017 r miałam podtopienia i zrobiliśmy wewnętrzna melioracje i tyle mam oczek suchych i studzienki o coś takiego
Ściągają wodę z działki do studzienki wrzuciłam pompę i do rowu.