Jolu, popatrzyłam na stronę Austina i muszę przyznać, że piękna ta Julia's Rose... co do Alchymista, to ja się na niego w rezultacie nie skusiłam, ponieważ zależało mi na róży pnącej, która będzie powtarzała kwitnienie... padło na Utersener Klosterrose więc i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie...
co do przemarzania, zapowiadają co prawda spore mrozy, ale może nie będzie tak źle z kołderką śniegową... trzymam kciuki za Twojego Alchymista

jaki clemek będzie mu towarzyszył?
Aga, witam Cię tu z radością
Bożenko, dzięki, że znalazłaś chwilę na odwiedziny

liści brzozowych jest sporo, ale nie sprawiają mi dużego kłopotu - są małe, miękkie, w sam raz na 'odkurzanie' kosiarką nawet późną jesienią... strasznie lubię te swoje brzozy i cieszę się, że ich nie wycięłam zagospodarowując działkę...