Gardenarium - dziękuję za podpowiedź. Czy zarówno strzyżenie wierzchołków jak i boków powoduje zagęszczenie szmaragdów? Muszę to rozważyć. Wstyd przyznać, ale nie pomyślałam, że żywopłot nieformowany wymaga cięcia. Czy boki szmaragdów da się tak przyciąć, aby zachować ich kształt czy raczej otrzymujemy prostopadłościan? Formowane iglaki robią na mnie wrażenie, ale u siebie cenię sobie naturalny pokrój roślin.
Będę poprawiać glebę - tak jak radzisz, ale nie uda mi sie pod całym przyszłym obrysem korony :/ Do tego dodam nawodnianie.
Nad brzozami sie zastanawiałam, ale... nie do końca jestem przekonana (mam ich już sporo w ogrodzie) i chyba szukam jakiegoś parasola. Zawsze przypomina mi sie podwórko pewnego starego domu który miał na froncie poskręcane chyba z 70 / 80 letnie magnolie - były piękne, eleganckie i takie azjatyckie - jak maxi bonsai. Ale w tym miejscu magnolia nie ma szans.
Ps. Tam gdzie będzie magnolia mam drewnianą fasadę i jest już materiał na oczko z wodą. Oraz mam nawiezioną dobra ziemię (wkopana koparką) I jest też ocieniona przez kształt budynku. Może uda sie ją utrzymać tym bardziej, że marzy mi się zimozielona wiec zakładam, że będzie to loteria (pomimo dobrego osłonięcia przed zimnymi wiatrami przez budynki).
Ja powiem jeszcze nie teraz, wszystko zależy od tego, kiedy temp. ustabilizuje się poniżej zera. Bo jak za wcześnie okryjesz to się odzwyczają od zimna. Czekać.
Ma być jeszcze ciepło po tym ochłodzeniu.
Dziś było wielkie grabienie i zamiatanie oraz odkurzanie. Do nocy. Udało się też wnieść tęgosze i kordyliny.
Od Babci Jasi przywiozłam (Witek przywiózł) też agapanty. Mają z 40 lat.
Trochę podupadły, bo nie lubią luźnych donic, lubią mieć ciasno, wtedy kwitną.
W doniczce - nie oznacza 100% korzeni. Wyjmij z doniczki i zobacz, czy nie jest wepchnięty balot na świeżo kopanego drzewa. Jeśli ma młode korzenie to możesz sadzić, wyściółkuj korą grubo. Podlej dwa wiadra wody.