To wieża (48m), gdzie wejście na górę wymaga wiele samozaparcia, pod koniec wyminięcie kogokolwiek graniczy z cudem, trzeba schować się do klaustrofobicznej dziury, lub zawisnąć nad barierką. Zalecenie jest by nie wchodziły dzieci do lat 3
A bardzo dobrze sprawdza się taka szklarenka dostępna wiosna w action, nie wiem może gdzieś jeszcze.
Mieści mi się w niej z 30 sadzonek pomidorów. A jej zalety jest trwałość i ... waga. I jest na tyle zgrabna, ze stoi sobie w salonie, bo to jedyne słoneczne miejsce w domu.Jak słońce i cieplo, to wynoszę za drzwi jak zimno to stoi w domu. I na noc zabieram bez obaw, że jakiś przymrozek dopadnie. Zdjęcie koleżanki bo swojego nie mam pod ręką.
Wydawało mi się, że tam jest po parę gałązek tylko i prosta sprawa - skrócić główne pędy nad miejscem szczepienia. A jednak nie wiem jak ciąć, bo z każdej strony inaczej wyglądają te korony.
Ktoś ma jakieś pomysły, to śmiało. Daję po 2 zdjęcia do każdego drzewka.
Rzućcie proszę fachowym okiem, czy jest konieczność cięcia ambrowców.
Ogólnie chciałbym w przyszłości pień i wyżej osadzoną koronę. Stąd myślę, czy wyciąć od razu dolne gałęzie do jakiejś wysokości od ziemi, czy czekać i kiedyś je usunę (ale wtedy mogą być grubsze i rany większe będą)?
Żywopłot grabowy przycięty na wysokość 40 cm. Choć niektóre sadzonki były zdecydowanie poniżej sznurka. Skróciłem też najbardziej odstające gałązki. Ale brakuje jeszcze struktury i nie było co ciąć nożycami, wszystko małym sekatorem.
Sesleria jesienna przycięta wg zaleceń forumowych: na krótko, koniec lutego.