Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie

Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie

Miskantowo 07:07, 15 kwi 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
Joku napisał(a)
Prace okołoświąteczne bardzo gustownie się prezentują.


Dziękuję bardzo .

Karton z napisem „Wielkanoc” mam jeszcze na strychu.
Nie zdjęłam go bo bałam się, że z tym bolącym kręgosłupem, nie poradzę sobie z zamykaniem klapy w suficie.
Dziś tam wejdę. Najwyżej zostawię to do piątku i Małżon zamknie. Noce już dość ciepłe i nie zmrozi mi poddasza.

Póki co na salony wyjechało to wielkie, ceramiczne jajo.
Dostałam je w prezencie od brata mojej przyjaciółki.

Mam trochę takich ceramicznych ozdób wykonanych przez osoby niepełnosprawne podczas warsztatów terapii zajęciowej organizowanych przez Fundację „Sprawni inaczej”.
O, na przykład owcę.



____________________
Wioleta Miskantowy dom
April 07:12, 15 kwi 2025


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 11454
Miskantowo napisał(a)


Nie, nie wysiewam do gruntu. Ślimaki by mi je wszystkie zezarly a moje ulubione cynie nie należą to nasionek za 3pln/500nasion…

Po prostu parę razy wysiewalam je pojedynczo ale od razu do trochę większych wielodoniczek, nie tych maluszków.
Wtedy wysadzalam je do gruntu podrosnięte (i sadzilam glęboko)



A, teraz rozumiem.
Wiem że są drogie Kupiłam identyczne Ale jeśli zakwitną tak pięknie to warto
____________________
April April podbija las Mazowsze
Miskantowo 07:12, 15 kwi 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
Rozmaryn na tarasie przezimował i ma się znakomicie





No i pora wyjąć myjkę i ogarnąć taras.



____________________
Wioleta Miskantowy dom
Ichigo 17:34, 15 kwi 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 391
Zainspirowana zdjęciami Twoich cynii skusiłam się na nie i ja. Posadziłam mieszankę Red Lime + Green Lime. Wzeszły w ciągu dwóch dni. To moje pierwsze doświadczenie z cyniami. Nigdy ich nie sadziłam ani nie uprawiałam w ogrodzie.

W związku z tym mam pytanie: czy cynie się uszczykuje?

Wracając do kotów. Moja Kafka lubi aportować i w ogóle wszelką zabawę. Wystarczy jej zwykły papierek, np. zwinięty w kulkę paragon albo kulka ze sreberka z czekoladek. Poluje na wszystkie muchy i ptaki na balkonie. To w ogóle bardzo energiczny kot. Niestety nie poświęcam jej tyle uwagi ile powinnam. Druga kotka ma zupełnie inny charakter. To rasowa syjamka i jak to syjamy potrafi być bardzo głośna. Chodzi po całym domu i zawodzi. Czasem bardzo działa to nam na nerwy, mnie i mężowi. Ale wybaczamy jej to "złe zachowanie", bo to kot z przeszłością. Trafiła do nas z jakiejś patohodowli z Opola i przez pierwsze półtora roku nie dała się dotknąć. Chowała się po kątach, za meblami, za piecem, czołgała wzdłuż ściany... Była kompletnie niezsocjalizowana. Panicznie się nas bała. Wszystko zmieniło się dopiero, gdy przygarnęliśmy malutką Kafkę. Zobaczyła, że ludzki dotyk nie krzywdzi i że nie jesteśmy tak straszni, jak jej się wydawało. Teraz to prawdziwa przylepa.

Bieszczady mam blisko, ale sama byłam tam zaledwie kilka razy. Bardzo ogranicza mnie brak samochodu i prawa jazdy. Mąż niby prawko ma, ale odkąd je zrobił 18 lat temu ani razu nie siedział za kółkiem, więc równie dobrze mógłby go nie mieć.

Jeśli miałabym wybierać między morzem a górami, wybrałabym morze. Byłam nad polskim Bałtykiem tylko raz i bardzo miło wspominam ten czas. Chciałabym też zwiedzić Gdańsk. Może kiedyś.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
TAR 19:21, 15 kwi 2025


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10755
Ta owca mnie polozyla na lopatki
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Miskantowo 19:41, 15 kwi 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
Ichigo napisał(a)
Zainspirowana zdjęciami Twoich cynii skusiłam się na nie i ja. Posadziłam mieszankę Red Lime + Green Lime. Wzeszły w ciągu dwóch dni. To moje pierwsze doświadczenie z cyniami. Nigdy ich nie sadziłam ani nie uprawiałam w ogrodzie.

W związku z tym mam pytanie: czy cynie się uszczykuje?

Wracając do kotów. Moja Kafka lubi aportować i w ogóle wszelką zabawę. Wystarczy jej zwykły papierek, np. zwinięty w kulkę paragon albo kulka ze sreberka z czekoladek. Poluje na wszystkie muchy i ptaki na balkonie. To w ogóle bardzo energiczny kot. Niestety nie poświęcam jej tyle uwagi ile powinnam. Druga kotka ma zupełnie inny charakter. To rasowa syjamka i jak to syjamy potrafi być bardzo głośna. Chodzi po całym domu i zawodzi. Czasem bardzo działa to nam na nerwy, mnie i mężowi. Ale wybaczamy jej to "złe zachowanie", bo to kot z przeszłością. Trafiła do nas z jakiejś patohodowli z Opola i przez pierwsze półtora roku nie dała się dotknąć. Chowała się po kątach, za meblami, za piecem, czołgała wzdłuż ściany... Była kompletnie niezsocjalizowana. Panicznie się nas bała. Wszystko zmieniło się dopiero, gdy przygarnęliśmy malutką Kafkę. Zobaczyła, że ludzki dotyk nie krzywdzi i że nie jesteśmy tak straszni, jak jej się wydawało. Teraz to prawdziwa przylepa.

Bieszczady mam blisko, ale sama byłam tam zaledwie kilka razy. Bardzo ogranicza mnie brak samochodu i prawa jazdy. Mąż niby prawko ma, ale odkąd je zrobił 18 lat temu ani razu nie siedział za kółkiem, więc równie dobrze mógłby go nie mieć.

Jeśli miałabym wybierać między morzem a górami, wybrałabym morze. Byłam nad polskim Bałtykiem tylko raz i bardzo miło wspominam ten czas. Chciałabym też zwiedzić Gdańsk. Może kiedyś.


Moja kotka jest zdecydowanie z hodowli, w której kotka sie całuje w uszko…
Gdyby nie wada oka to zostałaby u nich jako kotka hodowlana.
Po przyjeździe do domu (dluga podróż bo samochód, pociąg Wroclaw-Gdansk plus taksowka) została zgodnie z zaleceniami zamknięta w przytulnym pokoju. Miała miske ze swoją karmą, kuwetę z hodowli, kocyk i drapaczek…
Założenie bylo takie, ze po dniu, dwóch dniach mamy jej uchylić drzwi aby poznała resztę pomieszczeń.
Tyle teoria. Praktyka wyglądała tak, ze kotka po 10 minutach zwiedzania pokoju stanęła pod drzwiami i zaczęła naparzać w nie wielkimi paputami przy akompaniamencie głośnego miałuuuuu i frrr oraz trrrr.
Wypuściłam ją, przedefilowała obok mnie i zeszła na dół aby zasiąść w fotelu. Po godzinie uznała, ze na mnie jest wygodniej.
Nie boi się niczego i nikogo.
Kocha na mnie sypiać od tego pierwszego dnia i zazwyczaj włazi na mnie i ugniata niemiłosiernie. Wygląda to tak:

____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 19:47, 15 kwi 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
Cynie uszczykuję ale dopiero kiedy sa większe, kiedy mają tak ze 20cm.
Nie zawsze zresztą.
I tak obcinam je dość intensywnie bo prawdę mówiąc dla mnie to sa kwiaty do bukietów a nie ozdoby ogrodu.
Tnę je więć intensywnie a one kwitną caly czas.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 19:48, 15 kwi 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
TAR napisał(a)
Ta owca mnie polozyla na lopatki

Fajna, nie?
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Wafel 23:07, 15 kwi 2025


Dołączył: 25 cze 2023
Posty: 2581
Owca i jajo też Piękna ta donica okrągła na tarasie, co to za mini drzewko w niej rośnie?
____________________
Asia-Wafel Moje małe, zielone miejsce na ziemi
Miskantowo 07:26, 16 kwi 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 675
Wafel napisał(a)
Piękna ta donica okrągła na tarasie, co to za mini drzewko w niej rośnie?


To wiśnia Kojou-no-mai.
Mam tez drugą, dwa razy większą. Niestety poerwsza zima mi ją mocno uszkodziła (albo susza latem może jej nie upilnowalam)
Posadziłam ją na skarpie a tam nie ma lekko.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies