Juzia, zmieniaj sobie po rabatce, przesadzaj, dosadzaj, kombinuj, może coś się uda
Ja na początek bym wydrukowała fotkę - to co cię zachwyca, rozszyfrowała roślinki na niej i sadziła wg zdjęcia. Zobaczysz, ze nie osiągniesz efektu takiego jak na zdjęciu. Ale bliskie ideałowi. Zdjęcia oszukują
Ty będziesz miała piękniej. Buziaki na dobranoc
Aha, i sadź bliżej siebie, ciasno. Najwyżej będziesz później przesadzać. Może w tym jest tajemnica?
Iwonko!!!!! mówiłam już tyle razy, że mi intensywne kolory u innych się podobają i to bardzo, ale u siebie nie. Wiem, że gdybym miała duży ogród byłby zupełnie inny z mnóstwem kolorowych bylin sadzonych duuużymi plamami, z różnymi topiarami, strzyzonymi francuskimi wzorami, achhh ale jest jak jest.
Wychodzę z założenia, że mój ogród, mój styl domu, ubrania, wychowywanie dzieci ma podobać się/odpowiadać MI a jeśli przy okazji podoba się komuś jeszcze to miło.
A mi nie zakwitła Dokupiłam cebulki w B i to samo. Teraz nie wiem, czy wykopać, czy zostawić na zimę?
Gosia, ta trawkę od ciebie chyba w doniczkę wsadzę do ziemi. Rozłazi mi się tam, gdzie jej nie chcę, a mimo to jej kolor bardzo mi się podoba
Znasz jej nazwę?
Ciekawe, ja jestem na etapie zachwycania się nią. Ale faktycznie czytałam, że dwuletnia o tej porze denerwuje i ją podcinają, a trzyletnia jest tragiczna.
W sobotę będę w domu, to będę zbierać.
O, przeczytałaś u Any?
Nie zauważyłaś jakiś czas temu, że miałam doła ogrodowego?
Jedni nie lubią koloru w ogóle, inni żółtego, teraz czerwony ...
Głośno musiałam sobie powiedzieć, że lubię moje czerwone róże. Moje uszy to musiały usłyszeć.
Mam się schować pod stół, bo na kogoś źle działa czerwony?
Ewa, wiesz, czasami czuję się ... gorsza i muszę sama sobie tłumaczyć, że tak nie jest
Filemon, proszę cię, nie pisz w ten sposób.
Każdy ogród jest inny, a ty dzielisz je na takie, które akceptujesz i te, które na ciebie źle działają.
Ja mam w ogrodzie czerwony i żółty i biały, niebieski ...
Sporo pracy mnie kosztowało, by kolory dawały wrażenie płynności, by się nie gryzły. Ale jak czytam u innych takie wpisy, to mam doła, że kolory mojego ogrodu są nieakceptowalne. Nie chcę się czuć gorsza czytając takie wpisy. Czasami milczenie jest złotem.
A co, gdyby Ana nie zrezygnowała z koloru czerwonego?
Any ogród zachwyca bez względu na dobór koloru begonii... Pozdrawiam
Mirko, zostały 10 dni urlopu. Wszystkie prace w ogrodzie ze względu na aurę przesunięte w czasie. Za gorąco było, by przekopywać roślinki. Zostało planowanie. Przy wiśniach będzie hortensja - jedna. Dlatego analizuję, którą wybrać i mam wrażenie, że jak jakiejś nie wybiorę - będę żałować.
Trudny wybór. No i mój pan hortensjowy na urlopie. a ja u e-Ma w tym tygodniu. Poczekać muszę.
Ścianka musi też jeszcze poczekać.
Proza zwykłego życia Chwilowo skupiona jestem na sprawach nieogrodowych. Uciekają weekendy, czas leci między palcami ...