Zostawiam kilka zdjęć z 1 stycznia. Na ogrodzie panuje "artystyczny" bałagan. Tylko częściowo sprzątnęłam rabaty na jesieni. Te, na których dosadzałam cebulki. A że było ich mniej (w sensie cebulek), to i rabaty wyglądają tak, jak wyglądają. Jak utrzyma się taka plusowa temperatura jak ostatnio, zacznę wcześniejsze wiosenne sprzątanie, nawożenie obornikiem granulowanym i wysypywanie korą. Wiosną tulipany będą miały lepszy start a ja robotę rozłożoną na dużo mniejsze kawałki.
Zdjęcia są różnej jakości bo testuję nowy sprzęt i jeszcze go nie ogarniam. Ale obiecałam sobie w tym roku systematycznie robić ogrodową dokumentację zdjęciową. Po pierwsze po to, by nauczyć się pokazywać ogród tak, jak ja go widzę na co dzień a to nie udaje się, jak się robi zdjęcia z doskoku. Po drugie, korci mnie zrobienie zestawienia tego co się dzieje na rabatach w różnych miesiącach. Taki roczny przegląd wyglądu rabaty. Dla mnie samej bo ważne jest, aby w małym ogrodzie rabaty były spójne i ciekawe przez cały rok. Więc mam nadzieję na zadbanie o systematyczność w temacie zdjęciowym, inaczej nici z projektu.
1 stycznia okazał się bardzo ciepły (termometr pokazywał 10-12 stopni koło południa ale potem było cieplej, prawdziwe szaleństwo). Niestety bez większej ilości słońca. Chwilę wyjrzało i się schowało. Niebo plaskate więc i zdjęcia takie sobie. Oczywiście słońce już nie wyszło jak przez 2 godziny chodziłam po ogrodzie i robiłam zdjęcia

za to była nasza kotka, która non stop właziła w kadr. Coś za coś
Rabaty przy wejściu do domu i podjeździe.
Rabata w podjeździe na jesieni miała wymienione bukszpany na cisy, dostała też 2 nowe sztuki kolumnowe. Trawy się całkiem ładnie rozrosły. Ciemierniki też. Reszta została mocno ujednolicona - rozsadziłam tam zawilce i runiankę. Zobaczymy co to z tego wyjdzie.
W tym roku skromnie z ozdobami i ilością oświetlenia świątecznego. Wykorzystałam to, co miałam z ubiegłego roku. Nowy jest tylko wianek na drzwi. Reszta z poprzednich lat. Tuję muszę na wiosnę wsadzić do ziemi. Wykończył się jej czas w donicy. Albo trzeba zmienić ziemię albo wkopać w inne miejsce.