Gdyby nie ten kolor to bym sobie nie kupiła. Nigdy nie chciałam mieć budlei u siebie w ogrodzie bo prócz kwiatów przyciągających motyli to nic mi się w niej nie podoba. Jednak w Pęchcienie wśród wielu kolorów ten tak bardzo przykuł mój wzrok że nie mogłam oderwać oczu. Nawet z daleka go widziałam. I wzięłam . Nie mam pojęcia gdzie posadzę
Aniu, tak to jest ,że każdy ma swoje roślinki, które bardziej podobają mu się lub też nie. Ja mam liliowe budleje posadzone pod lasem. Bo ta rośnie wielka . Ale kwitnie ładnie i raj dla owadów. Granatowa bliżej domu i nad nią się zastanowię czy tu zostanie.
A ta różowa po środku. Ale ta ma dopiero z 20-30 cm. Ale kwiatów ma już ze 4 lub więcej.
Ta twoja kolorek ma przecudny. Taka mogłaby być w miejscu mojej granatowej. Ładniej by wyglądała.
Na pewno znajdziesz dla niej miejsce dobre. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze w pierwszy czy drugi dzień wiemy gdzie nową roślinkę posadzić. Ale z czasem przyjdzie pomysł.
Asarina
Asarinę nasiona kupiłam tak sobie. Tylko sugerując się obrazkiem na torebce z nasionami. Pomyślałam, że takiej rośliny jeszcze nie miałam to wysieję. I tak poszła do doniczki w domu pod koniec marca chyba i wyszła. Ale małe to to rosło. I może taką sadzonkę z 10-1 5 cm posadziłam w maju do ogrodu. Tearz ma może 1, 20- 1,40 . Drobne nieduże kwiaty. Pąków ma dużo.
Myślałam, ze będzie to pnącze silniejsze i większe typu kobea. ale niestety jak dla mnie szału nie ma. Także na następny rok już z nią nie będę się bawić.
Haha, Makao, ja miałam dokładnie tak samo. Nigdy mi się budleja nie podobała, jak dla mnie to taki wiecheć, a jak zobaczyłam kolor Budlei Prince Charming to nie mogłam się oprzeć i kupiłam ją sobie i posadziłam w donicy. Mam nadzieję, że przeżyje zimę.
To fajnie że chcesz rabatę poszerzyć. Ja w zeszłym roku łączyłam rabaty i wyszło na dobre. I miejsca do obsadzania dużo się zrobiło
Wiesz kiedy bociany szykują się do odlotu, zwykle to podobny termin czy różnie?
Ile ludzi, ile ogrodników tyle odbioru rośliny czy też samych kwiatów
Ja kiedyś za trawami w ogóle nie byłam. opierałam się nim bardzo długo. trawy, trawy,,,co oni w nich widza???
ani to koloru ani kwiatu, oj tam oj tam.
I tak ileś lat minęło i ania trawki też zaczęła zapraszać do siebie.
Ba ciągle uważam ,że mam ich za mało i ciągle jeszcze jakimś się chce
Zakochałam się w kłosowcach. chciałam jeszcze sobie dokupić pomarańczowego i różowego. Ale w Albamarze są nie dostępne. Może gdzie indziej poszukam ?
Na wiosnę już będę sprawniejsza to poszerzę rabatę a część też roślin rozrzedzę i dam dalej na ogród. Mam gdzie jeszcze
Bociany tak mniej więcej odlatują ok 15 sierpnia i już ich nie ma. Tak obserwuję u mnie .
W ogrodzie jeszcze nie da rady pracować z gipsem.
Ale na siedząco w domku malować i coś tworzyć już da się