Kupiłam jako zwykłe roseum, w zasadzie ona kwitnie u mnie dopiero 2 rok a mam ją chyba z 5. 2 lata temu kwitła takimi pomponikami
A w tym roku naprawdę poszalała
Z kalina mogę posadzić:
- bez czarny lacinata
Lub
- tawułę van houtta
Lub
- śnieguliczkę dorenbosa
Lub
- derenie
lub
- miskanty
Co tam będzie pasować?
Na razie nie mogę się zdecydować.
Dziś posadzone rośliny z doniczek. Z przodu lilaki palibin, bez Black lace Eva i kalina japońska. Wszystko na jednym zdjęciu. Jest pusto. Pomiędzy graby wsadziłam kalinę japońską shasta, co do niej dosadzić do towarzystwa? Nie mam na razie pojęcia. Może ktoś ma pomysł?
Tyle miejsca...
Również zachwycam się domkiem ..przeuroczy U mnie kalina jak zawsze cała w mszycach ..obwiesiłam ją żółtymi wstążkami (przyciągają biedronki) na czereśni ten sposób jak na razie się sprawdza ..na kalinie wcale
Cierpliwość to cenna cecha w naszym ogrodniczym światku, ale nie tylko
Buk odwdzięczy się wkrótce
Masz Dorotka złote ręce, z różową kaliną też ci się uda.
To cenne mieć coś przez siebie wyhodowanego. Prawdziwy skarb. Oglądałam niedawno film Kasi Bellingham z angielskiego ogrodu. Właściciele mogliby mieć najdorodniejsze, drogie odmiany magnolii. Tymczasem mają ogrodnika, który krzyżuje i tworzy własne hybrydy. Po kilku latach sadzi malutkie krzewy pod ogromnymi drzewami. Magnolie zakwitną pewnie za kilka lat. To jest proces i wartość ogromna. Obejrzyj koniecznie, bardzo relaksujący spacer, w cudwnych okolicznościach przyrody:
Fajnie mam, bo każdy z moich dereni posadzony w innym miejscu, każdy kwitnie
o innym czasie i mogę cieszyć się długim kwitnieniem
Prawie kończę południową bylinówkę przesadziłam już przywrotnika i 3 szałwie.
Wczoraj 3 floksy.
Mężaty psioczył, bo dołki kopał obrośnięte korzeniami od okropnego jałowca,
ale zadowolony wrócił do domu, zrzędzi, bo ta praca musi przybrać skalę wyzwania
Wczoraj odebrałam paczkę z zamówieniem, roślinki ładne i silne + jeden gratis
Kalina japońska lubię jej kwitnienie
Roseum już w bieli
W tym roku ma wyjątkowo duże kwiaty, zobacz jakie orzechy przy niej malutkie Stoi w wazonach ponad tydzień, ale chyba nie pobije kwiatów amanogawy, które wytrzymały cięte ponad dwa tygodnie.
Narzekałam na kwitnienie konwalii... na szczęście już kilka bukietów udało się zrobić
Moja przyjaciółka jest bardzo bardzo ekologiczna. Natura w 100%, ale w zeszlym roku nie wytrzymała i swoje kilka kalin potraktowała chemią. Wyrzutów sumienia nie miała żadnych Moja kalina wyglada identycznie jak Twoja.
ps. ścieżka zachęca do spaceru
i nieszczęsna kalina Borkwooda, która od wielu lat rosła i kwitła bez przeszkód - a od zeszłego roku przegrywa z mszycami
kwiatów było mało, a teraz wygląda jakby nie miała też liści - i jak to ratować bez stosowania chemii? Nawet nie ma tego jak opryskać, bo liście są pozwijane, a mszyce gdzieś w środku zwojów?
No taka Variegata na tle ciemnej zieleni cisów na pewno będzie się pięknie prezentował. Białoobrzeżone liście zdecydowanie bardziej do mnie przemawiają niż z domieszką żółtego.
Kalinę pokaż, ale przecież na pewno ratować.
No widzisz, już mi dłoń z nożem nad nią wisiała, ale... siem zawahałam i jej darowałam. No szkoda. A z patykami to dobra rada, tym bardziej że tam obok mam ich stosik do wykorzystania, i nie wpadłam na taki prosty pomysł.
Sylwia, witam i zapraszam. Ogród u mnie w nieustającej budowie, ale coś tam się znajdzie do obejrzenia. Podobno mam talent fotograficzny
Kochana, zaczynam na to liczyć, że się nim zachwycę. A wy nie dość, że się zachwycicie to jeszcze pozazdrościcie (oczywiście pozytywnie, nikogo tutaj nie posądzam o zawistne skłonności).
Ja te paprocie już nawet dzieliłam. Nie wszystkie co prawda, ale jak przerabiałam w ubiegłym roku tę rabatę, wszystko było wykopane, no to podzieliłam. A te paprocie przy rodkach jeszcze nie startują, mam nadzieję, że dychają
Macham wiosennie!
Dereń ciekawy, coś czuję, że będzie piękny W tym roku po raz pierwszy w życiu (nie wiem skąd to na mnie przyszło) zaczęły mi się podobać białoobrzeżone. Sama kupiłam derenia Variegatę, ale jadalnego. Malutki jest jeszcze, ale już fajnie świeci na tle cisów. Więc tak sobie myślę, że ten Twój naprawdę może jeszcze być gwiazdą
Natomiast kalina Burkwooda drugi rok z rzędu zniszczona przez mszyce - nie wiem, czy ratować, czy nie lepiej zastąpić dereniem...
Po południu wstawię zdjęcia u siebie - może doradzicie?
Sylwia, odrosną, przyroda nie lubi próżni.
Tamaryszki mam 2, stare drzewa, całe piękno u sąsiada, bo u mnie je kalina i forsycja zarosły, będzie znowu cięcie pielęgnacyjne.