Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Ogrodowe szaleństwo ... 20:34, 13 lis 2018


Dołączył: 22 lis 2016
Posty: 2725
Do góry
Radziu2013 napisał(a)
Wow Wow Wow...kompostowniki to masz Elu na wypasie Tyle dobra...gdzie ty to pomieścisz… Ja jestem na etapie zbierania materiałów, i wszystko idzie w dobrym kierunku, żeby powstał jeszcze w tym sezonie i pomieścił resztę liści i pościnanych roślin...nie mogę się tylko zdecydować (bo są dwie opcje) czy wymurować go z czerwonej cegły, czy zbić z kantówek i desek...


Super prace poczyniłaś...rabatki popielone jak w pełni sezonu...a ja nie wiem co w tym temacie robić...pielić czy nie? Liście lecą, więc i tak niedługo zakryją wolne miejsca na rabatach a wraz z nimi chwasty...hmmmm



Pozdrawiam

A co tam Radziu, na bogato... Suche kwiaty, trawa, skorupko od jajek, obierki... Żyć nie umierać, ogrodkowe złoto
Radziu, jak masz trochę czasu to popiel i wrzuć to na jedną kupkę, niech się przerabia, jak zrobisz kompostownik, to przerzucisz to. Ja mam metalowy kompostownik ale jeszcze po poprzednich właścicielach. Dobrze że są dwie komory, w poprzednim sezonie wrzucałam do tej drugiej części. Nawet przerobiło się
Gliniasto, skarpiasto i wietrznie. 17:05, 13 lis 2018


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 522
Do góry
koliber napisał(a)
Cześć Kasiu
Nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że do ciebie trafiłam Powstaje wspaniale piękny ogród. Nic dodać nic ująć Warzywnik w skrzyniach imponujący
Mam małe pytanko odnośnie kompostownika - on jest zrobiony z palet?

Pozdrawiam i zapowiadam częste odwiedziny u Ciebie

Hejka Anetko. Cieszę się że zajrzałaś do mnie.
Skrzynie na warzywa to strzał w dziesiątkę. Nie ma porównania do uprawy w gruncie - kolana coś by więcej na ten temat powiedziały hehehe.
Kompostownik wykonany został dzięki filmikowi ktory znalazłam na yt. Poniżej posyłam link. Jest on wykonany z palet i świetnie się sprawdza. Najpierw oczyscilam szlifierką wszystkie palety. Następnie zakupiłam w Castro... gwoździe, kątowniki i siatkę. Resztę już mój Emuś wykonał.


https://www.youtube.com/watch?v=csYY_rmqXvQ&feature=share
Pozdrawiam.
Ogródkowe perypetie:) 15:46, 13 lis 2018


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Do góry
anabuko1 napisał(a)

Pięknie ta dynka z wrzosami wygląda . I róża jeszcze piękna
Bardzo ładne dekoracje na schodach
Fajnie masz wkomponowany kompostownik.
My swój musimy przenieść i też muszę pomyśleć czym tu jego zasłonić .
Pozdrawiam


Ania dziękuję. Ty masz miejsca, że ho ho i jeszcze drugą działkę. Na pewno ładnie go gdzieś w komponujesz Może jak u Miry?
Ogródkowe perypetie:) 12:45, 13 lis 2018


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24269
Do góry
abiko napisał(a)
3 dni świętowania a ja dopiero wczoraj wyjść mogłam.
Wiosna? jesień?






Pięknie ta dynka z wrzosami wygląda . I róża jeszcze piękna
Bardzo ładne dekoracje na schodach
Fajnie masz wkomponowany kompostownik.
My swój musimy przenieść i też muszę pomyśleć czym tu jego zasłonić .
Pozdrawiam
Ogródkowe perypetie:) 09:26, 13 lis 2018


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Do góry
Amadeus ma nadal liście


Skrzynie prawie na ukończeniu. Jedna pod murkiem jest pełna, druga prostopadła w 3/4 całości, po środku - brak ziemi i kompostu.
Dzięki uprzejmości sąsiada dostałam wór liści już zmielonych, wylądowały w skrzyniach razem z kompostem. Z mojego małego ogródka całkiem sporo kompostu wychodzi.


I to co mnie cieszy najbardziej, że kompostownik jest schowany. Wiosną trochę gorzej, ale wtedy mam najmniej bałaganu tam więc da się przeżyć.


Z ogródka na wsi 19:04, 12 lis 2018


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Radziu2013 napisał(a)
Kochani
Mam do was pytanko, a w zasadzie chciałbym się poradzić (liczę na szybką odpowiedź).
Planuję zrobić sobie kompostownik...choć w sumie całe zaplecze ogrodowe...
I mam dylemat...jaki kompostownik będzie lepszy...
wymurowany z czerwonej cegły, czy zbity z kantówek i desek?


Z desek - masz dostep powietrza.
Z ogródka na wsi 18:52, 12 lis 2018


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 5112
Do góry
Kochani
Mam do was pytanko, a w zasadzie chciałbym się poradzić (liczę na szybką odpowiedź).
Planuję zrobić sobie kompostownik...choć w sumie całe zaplecze ogrodowe...
I mam dylemat...jaki kompostownik będzie lepszy...
wymurowany z czerwonej cegły, czy zbity z kantówek i desek?

Żywopłotki cisowe. 22:55, 10 lis 2018


Dołączył: 28 sie 2012
Posty: 4962
Do góry
mira napisał(a)
Hania ale masz farta z tymi różami - świetne te sadzonki - aż chyba zadzwonię gdzie kupowałam i powiem co sądzę.



Mira! naprawdę ładne, abyśmy nie przechwaliły.

To może dlatego że ja nie byłam różyczkowa.

a wiesz ile teraz przy sadzeniu obracam taczką z kompostem.
Następny kompostownik naruszyć muszę.
Zielona przestrzeń 17:27, 10 lis 2018


Dołączył: 07 sty 2017
Posty: 3651
Do góry
SlonecznyOgrod napisał(a)
Aneto, ogród u Ciebie wygląda jak na przedwiośniu, tak jakby miało wszystko zaraz wybuchnąć kolorami. Ogród wysprzątany, liści nie ma, ani jednego na drzewkach, brzozy całkiem gołe...
Całkiem inaczej niż u mnie, u mnie pełno liści i na ziemi i na drzewach, brzozy jeszcze żółte, wierzba całkiem zielona...
Kibicuję i czekam na nowe rabaty




Powiem Ci, że liście, to po ostatnich wiatrach tak ładnie opadły, a ja tylko przejechałam po nich kosiarką i wywiozłam na kompostownik

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam
Ogrodowy spektakl trwa ... 22:28, 09 lis 2018


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Ja tylko dopiszę, że polałam pierwszy raz emami kompostownik z czubkiem wypełniony na wiosnę. Jakoś chyba w początkiem czerwca to było( coś koło tego)i już mam full kompostu pięknie przerobionego, w komorze ubyło o połowę, tak się przerobił pięknie. Teraz eM rozwozi mi po ogrodzie i będzie prawie pusta komora. I dobrze bo druga już znowu załadowana na full, a ja od nowa emy nastawiam bo szybko to poszłoMoże jakby zima była ciepła to i druga komora się przerobi


Ja aż tak emów w kompost nie daję, może raz mi się zdarzyło - największy mój grzech kompostowy to że za mało podlewałam niestety skrzynie kompostowe- mimo to też opróżniam skrzynię którą załadowałam w maju i posadziłam na niej cukinie i dynie co mnie dopingowało do podlewania - a że z wodą do kompostu mam daleko to kiepsko było - liście jednak dobrze cieniowały skrzynię.

tak to wyglądało w lipcu


- a tak wygląda teraz - mógł by ten kompost jeszcze rok poleżeć ale ja go wywalam na grządki i mam do kopczykowania róż.






Ranczo Szmaragdowa Dolina 09:08, 08 lis 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87387
Do góry
abiko napisał(a)
kompostownik z czubkiemfajny

Będzie fajny jak się przerobi to dobroale Emy już się robią
Wysłałam tatę do Casto.... bo Bogdzia pisała o przecenie cebulek jak z marzeń, zszedł cały sklep, w końcu ekspedientki zapytał, a Ona Mu odpowiedziała, że najpierw leżały, leżały, a potem w jeden dzień poszły jak świeże bułeczki, wszystkie na pniu......moc wpisów na O i to ile osób tu podczytuje.
Nie załapałam się ani na jedną
Ranczo Szmaragdowa Dolina 08:29, 08 lis 2018


Dołączył: 15 wrz 2011
Posty: 8428
Do góry
kompostownik z czubkiemfajny
Ranczo Szmaragdowa Dolina 23:45, 07 lis 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87387
Do góry



i kompostownik z czubkiem
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 08:15, 07 lis 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5946
Do góry
Toszka napisał(a)


Waldku, ty tak na poważnie?

Dla mnie nie potrzeba żadnego opracowania aby z obserwacji i doświadczeń kuchennych wiedzieć, że przy bocznych ścianach pryzmy lub ażurowego kompostownika ani nie ma stabilnej wilgoci, ani odpowiedniej wysokiej temperatury. W garnku też trzeba zamieszać od czasu do czasu zwłaszcza jak potrawa gęsta Tak samo w kompostowniku powinno się po jakimś czasie przerzucić zewnętrzne warstwy do środka, tak aby procesy kompostowania równomiernie zachodziły.


Jak to pięknie ,obrazowo wyjaśniłas ToszkoNie mam odpowiedniej wiedzy na ten temat i działam najczęściej intuicyjnie dlatego w dyskusje fachowców nie chcę się wcinać, ale moja sąsiadka ma kompostownik,( taki o którym pewnie Waldku myślisz) do którego wrzuca sie od góry a wyjmuje "rzekomo" od dołu gotowy kompost. Piszę "rzekomo" bo proces kompostowania się tam pewnie odbywa ,ale trwa to już drugi rok i nie wyjęła z dołu ani kubełka kompostu.Ja mam kompostownik zbity z desek, trzykomorowy i przerzucam w nim ze 3 razy w sezonie zalegającą materię i każdej wiosny i jesieni mam kilka taczek pachnącego kompostu. Dla mnie wniosek jest oczywisty
Przerabianie ogródka pod swój gust 14:41, 06 lis 2018


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Piękne te dęby i świetny kompostownik z mieszkaniem dla jeży.
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 12:31, 05 lis 2018


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Do góry
Pewnie miałaś na myśli kompost a nie kompostownik. Kompostu w kompostowniku nie przerzuca się. Jest to ciągły proces rozkładu materii organicznej zachodzący od dołu do góry.
Kompost, kompostowanie i kompostowniki 08:15, 05 lis 2018


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
Do góry
Dzień dobry. Chciałabym zapytać czy można jeszcze kompostownik przerzucać? Polać mocznikiem?
Rolki po papierze mam z napisem, to pewnie nie bardzo można dodawać? W sumie wszystko daje do kompostu co można poza papierem, czas to nadrobić i dziś coś pójdę wrzucić
Ranczo Szmaragdowa Dolina 18:36, 03 lis 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87387
Do góry
Kompostownik rozwieziony, może jedna czwarta jeszcze została, do wiosny się przerobiTruskawki oplewione i jeszcze raz opędowane, nie do wiary ile znowu pędów powypuszczały.
Przesadzona samosiejka clematisa w bezpieczne miejsce i dwie sadzonki dereniowe, co się same w kamyczkach ukorzeniły poszły do lasku.
10 cebul lilii imieninowo posadziłam w łące, będą cieszyć latem, a po przecenie taniej kupione. Jak się sprawdzą to za rok jeszcze dosadzęSypnęłam też w ziemię resztę nasion na rabatach i w łące. Jak tak będzie ciepło to chyba ponownie plewić muszę, chwasty jeszcze zakwitają
...uDany ogród 15:37, 02 lis 2018


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 6278
Do góry
Dzisiaj obudził mnie taki widok



stwierdziłam, że muszę dzisiaj popracować w ogrodzie i wyczyścić całość przed zimą
Zaczęło się tak





Kompostownik rośnie w siłę

Później wszystko wywieźliśmy i pozamiataliśmy. Wreszcie zrobiło się czysto

Mączka bazaltowa 13:53, 02 lis 2018


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34404
Do góry
Ponieważ coraz więcej osób interesuje się tematem mączki bazaltowej, rozpoczynam wątek na ten temat. Proszę o uzupełnianie informacji i zadawanie pytań, i odpowiedzi na temat mączki w tym wątku.

https://en.wikipedia.org/wiki/Rockdust

https://de.wikipedia.org/wiki/Urgesteinsmehl

Wpiszę jeszcze parę cytatów z forum

Toszka napisał(a)



Mączka bazaltowa uzyskiwana jest ze skały wulkanicznej.
Głównym składnikiem mączki bazaltowej jest krzemionka. Duża zawartość kwasu krzemowego uzdrawia glebę, a w konsekwencji rośliny - wzmacnia je, uodparniając na choroby oraz zabezpieczając przed atakami szkodników. Pozostałe składniki to: tlenek glinu, żelaza, magnezu, wapnia, sodu, potasu, manganu, tytanu, fosfor, trójtlenek siarki, niewielkie ilości mikroelementów: boru, chromu, miedzi, cynku, molibdenu, niklu, kobaltu
i jodu.




waldek727 napisał(a)
Mączka bazaltowa to również pożywienie dla fauny glebowej i to bardzo ważne. Mączki ze skał i te pochodzenia wulkanicznego zawierają w sobie całą gamę makroskładników potrzebnych roślinom do przemian metabolicznych. Słusznie zauważyłaś, że mączka bazaltowa pod roślinami kwasolubnymi nie spełnia już tak ważnej roli. Środowisko kwaśne jest ubogie w bakterie i drobne organizmy glebowe. Jest to świat grzybów które żyją w symbiozie z korzeniami roślin i to o nie musimy dbać i zapewnić im jak najlepsze warunki do rozwoju.


Toszka napisał(a)


Obornik (nawet ze słomą), mączka, kora, kompost - to wszystko próchnica poprawiająca strukturę gleby, a tym samym jej pulchność, napowietrzenie i pomaga utrzymać wilgotność.



I jeszcze post ogólny Toszki na temat podłoża dla roślin, który wydał mi się bardzo ważny

Toszka napisał(a)
..., największy błąd jaki robisz to to, że dodajesz do piachu workowe podłoże, a to nic innego jak torf.

Dobra, powiem na wstępie - przeczytałam na raz kilka postów różnego autorstwa ale każdy mniej więcej o tym samym. Piszę ogólnie, a każda z was wyłowi co jej potrzeba. i...chyba będzie dłuuuugo...to sie okaże

Zacznę od tych workowych "ziemi/podłoży". To jest olbrzymia pułapka dla ogrodnika, a jeszcze bardziej olbrzymi zysk dla producentów. Torf w sklepach ogrodniczych ma podobna historię jak wszelkie maty szkółkarskie...i niestety to co jest wygodne i praktyczne u szkółkarza/producenta roślin w ogrodzie nie zdaje egzaminu, albo wręcz szkodzi. I tak jak maty w szkółkach pomagają utrzymać/zahamować chwasty pomiędzy zadołowanymi (w donicach) roślinami, tak i torf zdaje egzamin w uprawie szklarniowej (zazwyczaj "parapetowej", czyli wyniesionej niczym stoły), gdzie torf jest jałowym podłożem dla sadzonek, a te są stale nawadniane i dostają odpowiednie nawozy. Tym już steruje wyższa technika - komputery, systemy zamgławiające, kroplujące etc.

O grabieżczym pozyskiwaniu torfu pisać nie będę, bo przy rododendronach już sporo o tym pisałam. Teraz o właściwościach torfu...
moment, kawę idę sobie zrobić....czekajcie....
Jestem
Naturalnie w przyrodzie torf występuje albo w stojących wodach, albo w płynącym nurcie. W zależności od wody tworzą się różne torfy o różnych cechach fizycznych i chemicznych. Ale o tym rozpisywać się też nie będę, bo można sobie wygooglować.
Jaki by ten torf nie był, to zawsze w ogrodzie będzie egocentrycznym pijakiem, który wodę chłonie jak gąbka, ale już jej nie oddaje, a trzyma zachłannie w sobie (nie dając jej korzeniom). Wodę chłonie z całej okolicy...do ostatniej mikroskopijnej kropelki. Czyli krótko mówiąc pogłębia efekty suszy w glebie. Z czasem zaczyna zasychać (bo przecież stałego dostępu do wody nie ma) i ulega najpierw zbiciu w niemal betonowy, twardy jak skała kloc, a potem, z czasem rozpada się na pył. I ten pył zachowuje się jak plastik, a w lekkiej, piaszczystej glebie pogłębia efekt suchości, bo woda np. opadowa szybciej przesiąka w głąb do podglebia zostawiając górną warstwę suchą. Po kilku latach dodatek torfu pogłębia/potęguje tylko sypkość/przepuszczalność gleby

Jedyną materią kumulującą wilgoć w lekkiej, piaszczystej glebie jest próchnica, która po rozpadzie/przekompostowaniu przechodzi w postać mineralną, glinopodobną. Widać to w kilkuletnim kompoście.

Na etapie zakładania ogrodu warto by było wzbogacić glebę w próchnicę - obornik, kompost, kora, suche liście. Do tego mączka bazaltowa i dolomit, które poprawiają strukturę ziemi i jej gruzełkowatość. "Walimy" w ziemię "ile wlezie". W tonach...nie na woreczki!
Dlatego w projektowaniu na "dzień Dobry" truję o tym do znudzenia. Potem, kiedy rosną już rośliny - jak same wiecie - trudno jest polepszyć glebę "od środka". I na tym etapie pomocna jest Permakultura jako “permanentna kultura”, która skierowana jest na powrót do współpracy z Naturą w celu stworzenia zdrowych, prosperujących ekosystemów oraz zachowania bioróżnorodności w glebie. Z tego prastarego systemu wzbogacania gleby i uprawy roślin stworzono obecnie rozbudowaną filozofię życiową.
Brzmi zawile, ale sprowadza się to wyłącznie do tego, że już głęboko nie kopiemy i nie zaburzamy flory i fauny w glebie. Co najwyżej wzruszamy glebę. Na tym etapie systematycznie tylko ściółkujemy najlepiej kompostem do którego w fazie przygotowywania dorzucamy obornik, korę, mączkę ew. dolomit i suche liście. I tu dodam, że liście mają wielką moc - to najcenniejsza materia, tzw. ziemia liściowa. I aby szybciej się kompostowała wystarczy suche liście "przemielić" kosiarką. Drobna frakcja szybciej ulega kompostowaniu.
Ale ściółkowanie wcale nie musi przechodzić przez kompostownik. Można to zrobić bezpośrednio na rabatach - rozkładamy kartony, na to liście, skoszona trawa i zielsko z pielenia, ale bez nasion, obornik (kompost jak kto ma) i na to kora w warstwie co najmniej 2-3cm). I oczywiście podlewanie, bo bez wilgoci nic z tego nie będzie. Kora może być kontrowersyjna, ale w ogrodzie po prostu pomaga zachować wilgotność ziemi zmniejszając parowanie.

Pod drzewami nie tyle cień trawie przeszkadza (są mieszanki do półcienia) co brak wody, bo drzewa dziennie przez liście wyparowują kilkaset litrów...więcej przecież muszą wypić. W takich miejscach carexy posadziłam.

Azalie, rodki mozna przesadzać bezkarnie cały rok. Byle ziemia nie była zmarznięta. Dzień wcześniej trzeba obficie podlać/napoić. Na dno dołka nalać wody, a potem znów obficie podlać. Elektronika bywa zawodna. Nie ma nic lepszego jak prosty płyn Helliga.
A na piaskach po prostu dobrze jest co roku, lub co dwa wierzchnią warstwę obsypać siarką. Ewentualnie w marcu podlać roztworem zakwasu (chlebowego).
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies