Muszelko ja większość liści pozbierałam do worków. Wiosną jak pojawi się pierwszy kontener na zielone, to pozbędę się ich.
Porządki porządkami a w sobotę jak pójdę na działkę to znów pełno liści będzie.
A co tam Radziu, na bogato... Suche kwiaty, trawa, skorupko od jajek, obierki... Żyć nie umierać, ogrodkowe złoto
Radziu, jak masz trochę czasu to popiel i wrzuć to na jedną kupkę, niech się przerabia, jak zrobisz kompostownik, to przerzucisz to. Ja mam metalowy kompostownik ale jeszcze po poprzednich właścicielach. Dobrze że są dwie komory, w poprzednim sezonie wrzucałam do tej drugiej części. Nawet przerobiło się
Starter do kompostu zakup koniecznie zpbaczysz jak gora kompostu szybko opadnie.
Ja na dol 'nowego' kompostu klade gazety - przyciagaja dzdzownice. Potem znowu dodaje gazety jak troche sie uzbiera. One maja to co lubia a ja milych wspolpracownikow
Startery im nie szkodza
Jak i tak masz zamiar trzymac do wiosny te worki to zmien te liscie w cos dla siebie. Poszukaj ale wystarczy te worki podziurawic, liscie w srodku powinny byc mokre i ja bym dodala startera kompostowania i chyba do lata zrobi sie z tego ziemia lisciowa
Ja mam za malo lisci zeby to przetestowac.
Kolezanka zlamala sie wiosna i oddala do zielonych odpadow, a potem doczytalysmy, ze caly proces zachodzi najszybciej gdy robi sie cieplo. Wystarczylo jeszcze troche poczekac.
Zoju, słyszałam o tym. Właściwie nic się nie stanie jak je podziurawię. Jak nie będzie efektu wiosną to wyniosę. Latem za namową sąsiadki (ona tak robi) zamknęłam w worku skoszoną trawę. Tu dla odmiany nie dziurawiłam go. Do wiosny zgnije i podobno to rewelacyjny nawóz, bardzo śmierdzący. Słyszałaś coś o takiej metodzie?
Nie slyszalam. Ale przypomina metode z EM bokashi - to co uzbieram w wiaderku i pozbawie sokow - moge niby zawiazac w szczelnym worku i trzymac do wiosny. Hmmm... Tylko u mnie jest starter z bokashi.
Apropos liści, ja biorę je z parku. Mam jeszcze za mało swoich a zresztą głównie orzechowe więc do niczego się nie nadają. W parku piękne liście do wyboru do koloru. Dębowe pod środki, których mam sporo a inne sypię na rabaty na korę, same się przerobią w końcu.