Mam nadzieję, że będzie pięknie.
Pod judaszkiem rośnie hakone macra, wiosną tulipany EE. Spróbuję powtórzyć hakone, chyba że nie dostanę w szkółce, to zrobię na razie prowizorkę a później podmienię .
Ewa, dzięki za uwagi.
Do wysadzenia moje wysiane kwiatuszki, może dziś to zrobie dopóki jest mokro to się fajnie przyjmą, wczoraj miałam tyle pracy, że nie zdąrzyłam.
Tu coś przesadziłam, tam coś posadziłam potem jeszcze cżesc trawnika wykosiłam no i tak szybko czas leci...
Moje przechowane hortensje wszystkie już mają pączki, ale się z nimi nalatałam od wiosny bo ciągle noce zimne. Jak zakwitną to będą cieszyć bo te w ogrodzie niestety wiosenne mrozy zmroziły.
Więc nie wiem, czy nie lepiej byłoby szpaler gęsty od ścieżki, światełka w miarę możliwości dać w stronę domu w linii z drzewami i dziabnąć drugi rząd rozplenic między drzewami a żywopłotem bliżej drzew...
Oj daje, należy z nimi rozmawiać, a sadzonek złotlinu mam bardzo dużo jakby co, może ta zaraza w koncu sie skonczy to zawitasz do mnie
Pokaze Ci pare orlików, jeszcze nie wszystkie zakwitły. A wiesz, że z pęcherznicami mam to samo i koniecznie musze je mocno przyciąc jesienia chyba. Krzewuszki zaczynają chodz w miejscacg gdzie nie podlewam/ za duży ogród/ to też mocno poprzysychały, tak jak musiałam powycinac pięciorniki.
Straszne to epicentrum u nas zdiagnozowanych ok.1000 i ciagle robia testy a ile cyrkow echh.......dobrze Grzegorz, że mamy te ogrody
Wiciokrzew jako krzew
Są to tuleje bez dna, ziemia została wymieniona na ok. pół metra na ziemię ze zdjęcia poniżej. Do tej pory nie były niczym nawożone. Miedzianem pryskaliśmy, ponieważ takie dostaliśmy informację od Pana, od którego zakupiliśmy sadzonki, że "nie zaszkodzi". Dodam tylko, że one tak wyglądały już przed pryskaniem miedzianem, a pod 50-60 cm warstwą ziemi wsypaliśmy odrobinę zeszłorocznego obornika.
A to widok z ławki. Może mniej sielski, ale cieszy mnie niezmiernie. W tym roku przesadziłam i porzadnie przycięłam winogrona. Odwdzięczyły się masą pąków. Mam nadzieję na smaczne zbiory
A wiesz, że znowu wpadł mi inny pomysł bo głownie mi chodzilo o to, że raz brak wody, dwa nie mam sił i zdrowia do czyszczenia tego oczka i te liście, policzyłam też koszt przerobienia na inna fontane no i wyszło, że tam dam mostek, ciut wody będzie dla ptaszków i będzie ozdobą, a fontanne z uwagi na szum wody bo taką miałam cały czas, fakt, ze duzą i z filtrami, dam w inne miejsce i taką z obiegiem wewnętrznym
A to miejsce pod tą brzozą i będzie mostek
Lubie tą gre kolorów liści i te łany niezapominajek, którym pozwalam rosną gdzie chcą
Ostatnio zakochana jestem w angielskich pelargoniach
jestem nowicjuszką w dziedzinie pomidorów. Od razu problemy - żółknące i brunatne liście. Pomidory w folii, podlewane są linią kropelkującą, 2xpryskane miedzianem w odstępie 10 dni, od ok. 3 tygodni na docelowym stanowisku. Nie wiem czy to ważne. ale mam mocno zażelaziona wodę. Ktoś może podpowiedzieć co może być przyczyną?