Jakiś czas temu na części warzywniaku w szklarni pojawiły się dziwne grzybki... co to jest. ? Ktoś się spotkał. ? Szkodliwe ? Walczyć z tym ? Jak ?
I skąd się to mogło wziąść?
oj prawda to, co zalegnę to za chwilę znowu coś mi do głowy przyjdzie. Dopieszczam, dopieszczam. Najgorsze jest to, że żeby ocenić efekt nasadzenia min. rok trzeba poczekać. I mam takie nasadzenia, że długo mi się podoba, pojadę gdzieś i za chwilę inny plan już na to miejsce mam. A na marginesie hultemia mi zakwitła ))
CZyli z mrówkami mamy podobnie. U mnie w lawendzie i rozplenicach siedzą. Pod różami też. Kłosowce były dla nich wspaniałym lokum. Teraz nie mam tych duzych kłosowców to znowu po buku mi chodzą. O kalinie nie wspomnę.
Swoje szałwie obcięłam i podzieliłam na nowe lokum. Znowu patrzę na sadzonki a nie rośliny Ciągle zmiany u mnie, końca nie widać. Nie mam wogóle pomysłu na rabatę pod oknami. Tyle roślin tam było. A planowane trawy które miały być spektakularne są ledwo żywe. Czekam bo może muszą się lepiej zakorzenić. Najlepiej rosną tawuły ale ich tam nie chcę zbytnio. To miejsce jest albo zalewane albo suche, totalnie skrajne warunki tam panują.
Przesadziłam 2 cyprysy niskie i testuję, czekając na nieszczęsne trawy.
Ponarzekałam sobie.
Widziałbym tam roślinki na pniu- myślę czy dać trzmielinę czy miłorzęba marikena szczepionego. Ale wszystko niskie sprzedają potrzebowałabym tak 1,6 m wysokości.
Green Arrow i po prawej Blue Totem (był zaniedbany w szkółce więc ciut go podciąłem i jeszcze odrobinę w przyszłym roku)
Inversa z lewej zasadniczo też ma luzik
Piwonie pięknie dziękują Aniu
Fotek u mnie nie za wiele bo mam w tej chwili tylko komórkę do dyspozycji i jakość kiepska.
Ale specjalnie dla Ciebie coś tam jeszcze zrobiłam.