Miło jest widzieć osobę na zdj pisząc w wątku i bardzo ładna lilia, u mnie drzewiaste jeszcze takiej wysokości nie osiągneły jak twoja na zdj. Mirka ma racje że czasem trafi się taki parszywy rok dla lili albo dla róż a nawet i ogrodówek.
Kasia, brzydko to wygląda bo te tuje i cyprysiki nie są podkrzesane. Zrób z nimi od dołu porządek do określonej wysokości. Jakiej? Tak, aby doły nie były suche. Na całej tej wysokości podkrzesania lub trochę wyżej ja bym dała płotek z listewek jak u Ursy. Ten jej ma szczeliny. Jest prosty do zrobienia. Będzie ładne tło. Na płotek dałabym bluszcz. Nie przesadzaj z tą jego ekspansywnością. Raz na rok musisz skontrolować. Tam są trudne warunki. On aż tak bardzo się nie rozpanoszy. Sama widzisz co się dzieje z roślinami po zimie. Te doniczki tam są za małe.
Jak chcesz tam rośliny to szansa na to tylko w donicach/rabatach podwyzszonych. Zresztą ja coś takiego mam u siebie od 10 lat. Zapomniałam. Donica już się trochę rozpada. Ale rośliny tam rosną.
Potem usunę zdjęcia
Donica pod tujami. Wystarczy na wysokość 2 desek. To takie jak na warzywa. Bez dna
Mój cyprysik Ivonne. Nic w bezpośrednim sąsiedztwie 60 cm nie chce tam rosnąć. Ma 12 lat. I dociera tam słońce.
I bluszcz na płotku. Przez 4 lata nic z nim nie robiłam.
Wczoraj na zwiadach z Azą zajadała jagody A my z eM przez około godzinkę tyle kurek z Azą trochę trudno się zbiera, bo ona nas pilnuje i nie lubi jak się rozdzielamy wtedy ciągnie do drugiej osoby, często plącze się smyczą o drzewa jak jesteśmy razem to jest ok, ale jak za długo w lesie to też chce do domu
Ale za to dziś popołudniu, bez piesia jakieś dwie małe godziny, wygonił nas deszcz i mieliśmy za małe wiaderka
Teraz czyszczenie
To jest widok z bocznego okna z sypialni
Czekałam 10 lat aż te drzewa urosną i zaslonią okna na piętrze
Widok na dom, na basen, bez tych drzew to masakra
Nie lubię jak ktoś na mnie patrzy…
Chcę tylko dół zagospodarować…
Przez zimę nie zaglądałam do cisów
Ale wiosną jak już zauważyłam że suche to podłoże suche nie było
Ale czubki niektórych były zwieszone
Stało się to szybko więc pomyślałam że grzyb… no bo chyba niemożliwe że za mokro…
Dziękuję, że do mnie zaglądałyście. Czas mi trochę się rozsypał - byłam w sanatorium, potem dużo zajęć w pracy, której zebrało się sporo podczas mojej nieobecności, ogród poszedł w odstawkę i dopiero zaczęłam nadrabiać zaległości. I tak nie wiadomo kiedy zrobił się lipiec
Serdecznie Was pozdrawiam i przesyłam kilka fotek. Zaznaczam, że wszystkie chwasty omijamy wzrokiem
Wiesz Haniu, że ja też nie poznaję frontu? Niby nie była to duża zmiana, wciąż kulki na niej są. A jednak wszystkie rabaty nabrały teraz spójności. Te nasadzenia pod linijkę i żwirek to nie moja bajka. Mogę podziwiać u innych ale sama potrzebuję trochę uporządkowanego chaosu. Pewnie jeszcze coś dojdzie, może coś wyleci samo lub z pomocą ale tak to już jest w ogrodzie.
Nowa rabata kosztem trawnika pewnie kiedyś powstanie. Skończyła mi się już przestrzeń do przeróbek. Reszta rabat dzielnie sobie radzi. Braki uzupełnione. Na efekt trzeba poczekać. Jestem ciekawa czy da się zrobić artystyczny warzywnik