BEATA_S napisał(a)

A czy takie usychające igły na sośnie to normalka, bo martwię się trochę??? I nie wiem, czy nie zacząć działać...

Jeśli to najstarsze igły - to normalne. Sosny je zaczynają gubić od sierpnia.
Żeby ładniej wyglądały można je zdejmować. Ja to nazywam "czesaniem sosny" - póki jest niska.
Potem nie da rady, trzeba czekać aż same spadną..i dlatego nie przepadam za sosnami.

Żeby nie zakładać nowego wątku podczepię się pod ten, bo dotyczy sosny.

Z troską i obawami patrzę na moją sosenkę Thunberga, która rośnie na wrzosowisku. Jeszcze z miesiac temu była normalną zieloną sosną a teraz coś złego dzieje się z jej igłami i niestety nie są to najstarsze igły, ktore muszą opaść, ale zeszłoroczne.
Czy to może być jakieś choróbsko grzybowe? Jak tak dalej pójdzie, to za 2 tygodnie chyba cała będzie jak uschnięta

Tak kopię w internecie i wychodzi mi, że to może być osutka sosny

Spryskaj ją koniecznie - na zmianę mospilanem i topsinem - w odstępach około 5 dni

Dzięki Sebek, Topsin mam, muszę tego drugiego środka w sklepach poszukać.
Czytałam gdzieś, że BIosept też jest dobry na osutkę, będę walczyć o tę sosenkę, bo jest taka ładna, szkoda byłoby mi ją stracić przez wstrętne choróbsko.

Każdy środek będzie dobry

Sebek napisał(a)

Każdy środek będzie dobry

tylko po co
problem nie ma zwiazku z chorobą lub szkodnikiem

Czyli osutka to nie choroba? Jeśli nie to co to jest - ciekawi mnie to

Sebciu, szafujesz chemią w ogrodzie! Wszystko chciałbyś od razu pryskać, a opryski to broń chemiczna nie zawsze potrzebna i konieczna.

Pszczelarnia napisał(a)

Sebciu, szafujesz chemią w ogrodzie! Wszystko chciałbyś od razu pryskać, a opryski to broń chemiczna nie zawsze potrzebna i konieczna.

Jak widzę, że coś choruje, to pryskam, bo mi żal rośliny.