Haniu, rzeczywiście w szklarni wygląda letnio, chociaż podejrzewam, że jak będzie jeszcze kilka dni tak wilgotno i bez słońca, to za chwilę zbiory się skończą.
Zawilce na leśnej, to prócz jednego, wszystkie zdobyczne, głównie od Helen Dostałam od niej również młodziutkie ciemierniki i wśród nich też się siewki zawilców pokazały, co bardzo mnie cieszy
W szklarni dżungla, ale dojrzewanie mocno spowolniło z powodu małej ilości słońca. Jedynie koktajlowe zbieram regularnie, po miseczce dziennie
Zdjęcia kolorowych rabat już nieaktualne, przymrozki pozbawiły życia większość jednorocznych i uśpiły część bylin. Jesień już głównie w odcieniach brązu.
Bardziej fuksjowy. Kupiłam w tym roku sadzonkę, jeszcze nie wiem czy ekspansywny, ale ładnie przyrósł. W razie czego przypomnij się w przyszłym sezonie
Papryczki okrągłe są od Ciebie, ale bez ostrości.
Bakłażany już na wykończeniu(chociaż niektóre znowu kwitną), zostało kilka na krzaczkach, czekają na zjedzenie. One chyba potrzebują długiego dnia, nie chce mi się eksperymentować z przechowywaniem.
To zbierz mi proszę nasionka, bo już nie mam.
Moje nie wzeszły albo padły nie pamiętam a stare rozdałam.
Bakłażany ponoć wieloletnie, kusi mnie zostawić ze trzy sztuki, żeby mieć wcześniej owoce. Ehh...szkoda, że nie mam szklarni bo papryki też bym przechowała. Raz jedną wykopałam, przetrzymałam w domu, to już w lutym kwitła a ile papryk wtedy miałam
Ciekawe czy u nas ktoś korzysta z przechowywania roślin zimą w takim hotelu dla roślin. Gdzieś o tym czytałam albo oglądałam w jakimś programie.
Wystarczyłaby jasne pomieszczenie z temp 5 do 10 stopni.
Tylko koszt pewnie wysoki.
No i musi ktoś znać się na roślinach.
Mam w otoczeniu osoby, które miałyby takie pomieszczenie ale na 100% rośliny by u nich nie przeżyły
Taki zimowy przechowalnik to fajna sprawa, zaoszczędziłby sporo pieniędzy na coroczne zakupy. Zastanawiałam się, czy nie zrobić sadzonek szałwi z różanki, strasznie się w nich zakochałam w tym roku. Mróz mnie wyprzedził. Mam nadzieję, że uda mi się podobne w przyszłym roku dostać. Byłby przechowalnik, nie byłoby problemu i dylematów.
Szkoda szałwi też je u Ciebie podziwiałam
Jak będziesz kupować to o mnie też pamiętaj
One nie są chyba takie wielkie jak moja nn granatowa, która ma ok 1,50 m
Będę musiała ją ściąć do przechowania.
Mam tyle roślin, które chciałabym przechować...tylko mam za ciemną i za ciepłą piwnicę. Już myślałam, żeby mi eM zamontował przy samym bloku taką a'la szklaną szafę z otwieranymi drzwiami, przymocowaną do sciany...hmmm
Jedna szałwia miała ok 1,2m, druga ok 1m. Na pewno o Tobie nie zapomnę przy poszukiwaniach w przyszłym roku
Szklarnię przy bloku? Może pod balkonem sąsiada? Tylko chyba musiałabyś trochę ją od ziemi i na bokach czymś zaizolować- styropianem? Ciekawy pomysł.