No i chyba tak zrobimy, albo można zaparzyć, przeważnie tak robiliśmy, zaparzaliśmy w gorącej wodzie, ale jaka temperatura i jak długo to mój eM ma w swoich notatkach
Myślę, że piekarnik to dobry pomysł, a będzie bezpiecznie.
Nam wet powiedział, że przy dużych rasach posiłek przynajmniej godzinę po bieganiu i najmniej godzinę przed bieganiem lub zabawą. Staram się pilnować tego bo owczarki często miewają skręt żołądka w takich sytuacjach.
Nasza Diana, poprzedniczka Azy miała skręt żołądka, jechaliśmy z nią na operacje do Bydgoszczy, bo u nas wtedy nikt tego nie robił na miejscu, miała usuniętą śledzionę, żyła jeszcze trzy dni po operacji, ale się nie udało teraz jest już w Chojnicach też taki wet ,który robi takie operacje,
on nam powiedział, że nasza wet, powinna przed podróżą przebić jej brzuch, by gazy spóścić, byłyby większe szanse Diana miała już 11 lat, jak na jej rasę, bo była w typie bernardyna to trochę już było, ale mogła jeszcze kilka lat pożyć, no trudno chociaż inny emerytowany wet powiedział nam, że bardzo mało psów po tej operacji jeszcze długo żyje, u niego rekoredem było dwa tygodnie, takze nie wiem za to teraz jesteśmy o jedno przykre doświadczenie mądrzejsi. Aza dostaje średnio 4 posiłki, ale nie za duże porcje, no i po nich odpoczywa w domu . Już sama wie, że nikt jej nie wypuści i kładzie się na posłaniu
Przykre, ze tyle musieliście przejść z poprzednia psiunią. Zastanawiam się czy jeśli przeżywalność jest tak krótka po operacji czy warto fundować psu dodatkowe cierpienie w postaci rany brzucha i rekonwalescencji czy nie lepiej skrócić cierpienie i uśpić. To zawsze dramat i ciężko podejmować tego typu decyzje, ale trzeba pomyśleć o psiaku nie o swoim samopoczuciu...
Nie wiem co bym zrobiła
Basiu, a jakie jedzenie w puszkach dajecie?
Bo weterynarze ostrzegają, że to nie jest dobre dla psów - zły skład, choć zwierzakom smakują.
Zdecydowanie lepsze gotowanie w domu i sucha karma.
Kiełbaski smakowite, lubię, ale najbardziej drobiowe.