Dla Ciebie pierwszy tyci pomidorek

To fajne

Do nas chyba deszcz nie dotrze .

Ta żółta azalia jest bardzo energetyczna

Ty miałaś odwiedziny miłego zajączka a ja spotkałam w ogrodzie padalca
W ubiegłym roku też były, więc się nie wystraszyłam.

Złotokapa pięknego masz. Zawsze mi się podobał ale u nas zimne i mroźne wiatry nie pozwolą na kwitnienie. Hakuro odbije ale nie na długo.

To jest wiązówka błotna Variegata, taka niedużą bylina, kwitnie podobnie jak tawułka a na deszcz nawet się przygotowałam i nic męczyłam eM, by mi jedną rynnę odciął i kolanko założył, do tej pory woda spływała pod polbukiem do rowu,szkoda było mi tej uciekającej wody. A teraz po polbruku na rabatę, gdzie posadziłam metasekwoję, tak sobie to wymyśliłam tylko nie mam jak sprawdzić czy to zda egzamin, bo deszczu nie ma

Basiu, Twoją hakuro ciachnęłabym jeszcze mocniej. Choć nie wiem czy teraz na to mocniejsze ciachnięcie nie jest zbyt późno...
Moja po kilku latach zrobiła się jakaś rachityczna, zatem przycięłam ją na kilka cm od miejsca szczepienia. Od tamtego czasu (a powtarzam takie mocne cięcie co roku) rośnie bardzo ładnie.
Moje doświadczenie z hakuro: jeśli w ogóle rośnie, to znaczy, że nie padnie . Ona jak pada, to pada w sposób, który ciężko źle zinterpretować .
Miałam 4, ostały mi się jeno dwie : jedna padła nie wiadomo dlaczego, druga uschła w czasie zeszłorocznej suszy .

Zazdro pomidorka

U mnie pada dziś od godz 19. Ale super przez godzinę bardzo mocno, później średnio.

Dzięki za nazwę rośliny