Liście obrywamy, tzn. eM obcina stopniowo, do grona z pomidorkami i tak kolejno: leci u nas ładnie się zapylały, kwiaty były od czasu do czasu potrząsane by się zapyliły
Z octem to nie wiem, ale eM robił zapobiegawczo gnojówkami z pokrzywy, żywokostu, skrzypu i wyciag czosnku proporcji dokładnie nie znam bo to eM się tym zajmuje tak na przemian robił te opryski
Pomidory koktajlowe czerwone i jeden inny się rumieni no ogorasow będzie sporo, w sumie 4 krzaki są, ale ogarniemy to, trochę znajomych obdarujemy zawsze, dużo zjadamy i coś w słoiki robię
Wszystkich liści nie wycinamy, tylko te poniżej ostatniego grona, one wtedy bardziej idą w owoce, nie tracą ebmnergi na dodatkowe liście U nas to się sprawdza, zawsze tak prowadzimy pomidory
Za kilka tygodni i moje będą golaski ale na razie dopiero owoc się pokazała więc obcinanie liście dopiero się zaczęło. Z czasem i moje będą takie łyse. U Ciebie pomidory są tak zaawansowane że widok bezlistny mnie nie zdziwił.
Po prostu u mnie obcinanie liście następuje później niż u Ciebie.