Ja ścinam werbenę wczesną wiosną i rzucam na kompost. Później biorę stamtąd ziemię i od czasu do czasu werbena mi się pojawia w różnych miejscach np. w donicach na tarasie .

Niestety werbena lubi się panoszyć

W kilku doniczkach mam aksamitki i w jednej mi wyrosła werbena. Po pewnym czasie aksamitki zaczęły marnieć i schnąć. W końcu się poddały. Została tylko wielka werbena, bardzo rozgałęziona.
Po tym usunęłam wszystkie werbeny, które mi się wysiały przypadkowo w donicach (zaczęły wyrastać też w hakonkach, w tych największych kulach).
Na rabatach zostawiam, tam gdzie wyrastają. Ale jeśli wyrastają w innej roślinie, to mogą ją zdominować.

Basiu, jakbyś chciała siewki werben, to mogę Ci wysłać wiosną (w okolicach maja). Na pewno będę miała nadwyżkę

Jak pięknie się różnimy.
U siebie jak najwcześniej wycinam kwiatostany werbeny (kiedy tylko lekko przyschną) i przenigdy nie wyrzucam ich na kompost. Za mały mam ogród. Ona i tak, nie wiem w jaki sposób, lubi pojawiać się w trawniku i różnych miejscach na rabatach.

No to dostałaś gratis roślinkę. Pewno w szkólce była niedaleko przetaczników i sie posiała.

Słodkie Twoje zwierzaki.

Mi nadal brakuje Sonii ale nie decyduje sie na kolejnego piesa.

U mnie werbena też się rozpanoszyła w tym roku. Nie wyrywam siejek. Czekam na efekt w przyszłym roku