chryzantemy mi wyginęły tej zimy. została jedna- chyba arktyczna z podwójnym kwieciem wysoka. chyba ją od Ciebie Basiu mam. i jeszcze jakaś między marcinkami na żółto zakwitła, ale tylko jednym kwiatkiem, to nawet nie wiem czy zimę przeżyje.

Dalie na własne życzenie zostawiłam w ogrodzie na zimę i z całej palety mam 2 szt mizeroty.

Może to i dobrze, nie mam gdzie tego chować, a na zimę trzeba przytulać. Wg prognozy u mnie i październik i listopad będzie drętwo ze słońcem Trudno, Musi być równowaga, a nie tylko w jednym okręgu mortus, a w drugim pogodnie,

Trzymajcie się, i na maszt wciągajcie uśmiech i optymizm.

Basia, tak mi smaka na te kanie zrobiłaś, że poszłam dziś właśnie w takie nawałnicowe tereny.
Kani zero. Ale dwanaście prawdziwków w jednym miejscu znalazłam

O kurczę, ale uczta zdjęciowa . I nie wiem, co najpierw chwalić, czy piękną córkę z grzybami, czy chryzantemy, marcinki, a może zieloności .
Widzę, że sezon ogrodowy zaliczysz chyba do udanych Basiu

Aga, tak krótko Ci odpiszę, bo wiesz, Agnieszki to takie fajne dziewczyny, no nie

Kanie jedne z lepszych grzybów, w panierce z pieprzem i solą, pychota!