Zaczynam mieć ten sam problem ale powoli dorastam do tego, że jednak wszystkiego nie dam rady mieć u siebie potrafię sobie czegoś odmówić, nie kupuję już wszystkich roślin, które akurat mi się podobają, zaczynam wybierać, dobierać i zastanawiam co będzie pasowało kiedyś dużo kupowałam, bez większego zastanowienia, dużo roślin się zmarnowało przez to, z różnych powodów.
Prawie wszystkie przechodzimy przez ten etap. Na początku zawsze kupuje się oczami, potem już wiemy co dobrze u nas rośnie i pasuje do warunków w ogrodzie.
Iryski w bardzo nieoczywistym kolorze. Piękne
Mam jeszcze jedne, które mi się podobają, takie delikatne, jasne łososiowe, ale na poletko w takim kolorze muszę jeszcze poczekać, bo tylko jeden mi zakwitł
Ja dziś byłam w takiej malutkiej szkółce, trochę zaskoczna byłam, raczej się tam drugi raz nie wybiorę, pierwszy raz tam byłam, nic nie kupiłam, małe to było, mały wybór. Chciałam zobaczyć jakieś rośliny do oczka, bo się reklamowali. Był tylko skrzyp, jedne irysy i chyba to wszystko, bo lilie już się skończyły, tak powiedziała pani, chyba właścicielka. A, dowiedziedziałam się, że jak chcemy rybki, to mamy sobie je załatwić od znajomych, z pewnego źródła, ale my rybek nie szukaliśmy, hmmm... U nas ogólnie słabo jest ze szkółkami w okolicy. Pojechaliśmy do drugiej, trochę większej, no i kupiłam sobie klonika, szukałam go trochę i znalazłam Będzie rósł nad oczkiem, jak już ono będzie