Kasya napisał(a)

Ja tez juz straciłam chec na tulipany
Ale ciekawe co wtedy zjedzą nornice, może jednak trzeba czymś je zapchać....

Kwartet miał ten dylemat jakiś czas temu. Zdaje się, że byliny poszły pod siekacze, m.in. wielka kępa jeżówek. Nawet dumałyśmy wtedy czy nie posadzić jakichś tanich cebulek, żeby miały co pożreć.

U mnie coś muszą jeść, nie wiem co, bo tulipanów nie mam, a dziur od nornic pełno
Mamy słońce na zmianę z deszczem, ale zimno jest chyba wszędzie. Po weekendzie chyba ostatnim zimnym mam nadzieję będzie coraz lepiej! Chcę sadzić pomidory i papryki w igloo haha

miłego dnia wszystkim

Coraz więcej dziewczyn wkurza się na tulipany
I ja już w tym roku nie sadzę. Nie ma sensu, skoro dosadzane co roku i zamiast coraz więcej to jest coraz mniej. I nornic nie mam!

Patrząc na twoje ciemierniki.... chyba zastąpię nimi tulipany

U mnie słońce, ale wietrzysko.

Kocham tulipany i - gdy już miałam ogród - posadziłam ich setki. Wiosną był szał! Ale tylko raz. Z tych setek do dziś kwitnie dosłownie kilka, reszta to *tulipany liściowe* . Potem doczytałam tu na Ogrodowisku, ze nowe odmiany nie powtarzają kwitnienia poza tulipanami exotic emperor i starymi dobrymi tulipanami czerwonymi i żółtymi. No i to sie sprawdza u mnie. Pomimo miłości do tulipanow już ich nie sadzę. Przerzuciłam sie na czosnki .

U mnie bez problemu powtarzają Candy Prince, Van Eiyk i kilka innych, których nazw nie pamiętam. Najdorodniej co roku kwitnie nie pasująca do niczego pomyłka z biedry W zeszłym roku podlałam pierwszy raz wszystkie cebulowe dedykowanym im nawozem i pąków kwiatowych jest naprawdę dużo.

Słusznie
Trzeba sadzić czosnki i krokusy albo iryski, cybulice itp

Kamasje
Jakie macie kamasje ?
Od razu widać ze to inna roslina
Małe i duże kamasje tak teraz wyglądają

ty te swoje koty powinnaś na dietę puścić to by nornice wyłapały, a tak pańcia nakarmi to i się robić nie chce żartuję oczywiście. Ja się cieszę, bo u mnie kotka sasiadkowa non stop jakieś przynosi i pokazuje i u mnie się nie panoszą. Tylko czasami kret jakoś się przedostanie z pola.

No w zeszłym roku kot sąsiada 2 x Kreta wyciągnął, jednego wyniosłam niestety drugi nie żył
W tym roku szaleje i wkłada łapy w dziury po pachy i widać ze fajna zabawa tylko nic dalej z tego nie wynika

Kasya napisał(a)

Ja ją mam 7 lat, krzaczek nieduży, odrostów było przez ten czas... kilkanaście, daje rade
Zostaw ja u siebie

Kilkanaście wyrywam co roku. Albo masz jakąś odmianową, albo one kochają jałową glebę. Pchają się od sąsiada pod jego tujami! - na te moje kamienie. A ja mam inne plany co do tego miejsca i najchętniej postawiłabym ceglany mur, żeby tuje i inne sąsiadowe rośliny zostały u niego i przestały podjadać dobroci, które sypię pod winorośl. Chciałabym mieć drzewka owocowe na murze