Blue Boy - tak się nazywa ten floks, za wolno się rozrasta, a jest niemal idealnie niebieski.
Jest jeszcze podobny Blue Bird, nie wiem jak z rozrastaniem, bo mam go dopiero od zeszłego roku.
Rabata kolekcjonerska mi się bardzo podoba, ja bym nie zmieniała. Ale wiem co czujesz, bo ja mam ochotę wykopać całą okrągłą.

Wiecie, że w Warszawie na dachu jednego z hoteli (dawny Hayatt) od kilku lat jest pasieka Pszczoły (pół miliona) mają stamtąd blisko do Łazienek Królewskich.
Są też pasieki na biurowcach w centrum miasta.

wyciełam z kontekstu ...pochwalisz sie jaki kierunek obierasz ? )


opalacze znam i ja ...ale to były fajne czasy ...kazde oplacze na mnie pasowały ...a teraz tyle sie tego tałatajstwa namierzyłam ...i szukam dalej ....a szukam przyzwoitego stroju na basen ...w którym nie bede sie musiała opalać ...to jest w dzisiejszych czasach wyczyn

Nie wiem, czy "in situ" wyjdzie i zakwitnie odpowiednio wcześnie.
A wiesz skąd ja mam nasiona? Z ogrodu botanicznego we Wrocławiu, chyba z siedem lat temu zebrane, wtedy nie wiedziałam jak się nazywa, ale podobały mi się pomarańczowe kwiaty, podobne do cynii. I tak poszły do ludzi potem, wymieniałam się w klubie pożądanego nasionka i były bardzo pożądane.

Trzeba kopać bylinową, po latach robi się niemożebny chaos i trzeba ziemię przewietrzyć i porządnie dożywić. Rośliny odmłodzić. Mnie tylko jest żal, że tak wiele potem ląduje w kompostowniku, bo nie ma co robić z nadmiarem.

Jednak tytaniczność tej pracy polega na tym, że najlepiej jest od razu wszystko wykopać, przekopać i posadzić na nowo, żeby nie trzeba było dołować roślin. Przy dużej rabacie bylinowej to 2 dniówki minimum.

Kilka kolorów:
bordowy



różowy




i niebieski