Ewo, teoretycznie można się oddawać duchowym rozmyślaniom przy pracy. Ale mnie ostatnio takie połączenie obu czynności nie wychodzi. Wczorajszy spacer po ogrodzie i rozmyślanie - bardzo za to było ok.
Nie potrafię teraz doradzić z rabatą, nie czuję jednak cisów aurea i Anabelli tak całkiem razem, może gdyby cisy były zielone, czyli takie zupełnie neutralne.
Wianki Twoje i kompozycje śliczne i chętnie powiesiłabym i postawiła je u siebie.
Do wianka z piernikami dodałabym wstążkę (związaną w kokardę) z czegoś naturalnego i koniec.

Wiesz... ja też miałam taki pomysł... żeby wyczyścić to, co wyrosło z okazji ciepłej i długiej jesieni. Ale mnie choroba zmogła i... zweryfikowałam plany. Teraz już mi troszkę lepiej, więc korci, by wykorzystać 7 stopni powyżej zera... ale muszę być rozsądna. Zatem podziwiam u Ciebie pięknie wypielone rabatki.

Cis jako tło? Chyba jest idealny. Ten złoty to jednak nie jest żółty, a chyba tylko najmłodsze przyrosty ma jaśniejsze? Nie jestem kompetentna, by podpowiadać w sprawie zawartości Twoich lekkich, angielskich rabat, ale cis jako tło - dla mnie trafiony

Gabrysia, lubię złote cisy ale wyczuwam zgrzyt z Annabelle. No nie mam pomysłu na ten zakątek. To jest w sadzie w rogu na zakręcie strumienia, przy dereniowej z dereniami i prawie niczym więcej. Po prostu plecy - rabata dla ławki półokrągłej.

Piękne dekoracje tworzysz A Anabelle z tymi cisami... ja bym zaryzykowal , Najwyżej przesadzisz