Nie mogłam zmotywować Natki do sukcesywnego wklejania zdjęć, więc wzięłam sprawy w swoje ręce.
Asiu/ Makadamio, bardzo dziękuję za wsparcie techniczne. Twój plan został nieco zmodyfikowany. Jak wiesz projektant swoje, a inwestorzy mają swoje ograniczenia.

Wypośrodkowaliśmy.
Prace w ogrodzie rozpoczęły się w maju, czyli ogród ma dwa miesiące. Jak na niemowlaka nie jest źle.
Wycieczkę po ogrodzie zaczniemy od rabaty z boku budynku. Miejsce wyjątkowo trudne, gdyż na tę właśnie stronę wychodzi bardzo wiele okien sąsiedniego budynku. Dodatkowa trudność techniczną stanowi różnica w poziomach sąsiednich działek.
W planie Asi były tam drzewa.
Inwestorzy nie chcieli czekać aż drzewka zbudują przesłonę. Na skarpie położona została mata, u jej stóp posadzono tuje. Te są jeszcze za niskie, aby zapewnić intymność wypoczynku na tarasie. Postawiono drewnianą przesłonę. Nie ma jeszcze decyzji, czy będzie elementem stałym, czy też w pewnym momencie zostanie usunięta.
Z boku budynku ma być w przyszłości kostka, a pod wiszącym tarasem szary grys.
Między tujami a krawędzią trawnika wykrojona została rabata. Wystawa północno-wschodnia narzucała wybór roślin znoszących cień i półcień.
Padło na hortensje Limelight, hosty, miskanty Variegatus, bergenie.
Udało mi się przekonać Natalkę do jarzmianek.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz