Jagoda myślałam, żeby dać jakiś wyrazisty kolor dla kontrastu: limonkowe, pomarańczowe, czerwone?

A co byś proponowała przewieszającego się na kostkę? Jakieś trawy czy byliny?

A jakiś dzwonek karpacki?

Sylwia one są tak mało odporne na deszcz
Raczej bym brała pod uwagę żurawki, albo trawy.

Ja jestem za trawami.... albo jakis niski bodziszek dla koloru

I tunjuz z hakone bym nie polemizowała . Pasowałaby przy kulkach, splywalaby na kostkę, kwesta tego, czy nie będzie jej za dużo.

Bodziszki nie wspominałam, bo ostatnio jest u mnie na tapecie, ale w praktyce nie wiem, jak się zachowa. U wielu osób bardzo pięknie wypełnia takie przestrzenie. Tylko, czy będzie ok na tak eksponowane miejsce? Nie wiem.

Edit, mam na myśli podsychajace liście, rozkładające się kępki itp.

Ja bym wsadziła coś przewieszającego.

Bodziszki fajne by były, ale są też te astry okrywowe, tojesć rozesłana a ja miałam kiedyś wiesiołka missouryjskiego. Na patelni i kwitł niezawodnie co roku przez całe lato wielkimi żółtymi kwiatami które zamykały się i otwierały, zamykały i otwierały.

Jagoda też myślałam o Hakone, ale tak jak piszesz czy nie za dużo? Wiem, że fajnie by w tym miejscu wyglądała.
Biorę więc pod uwagę Hakone All Gold, albo niskie żurawki.
Pomyślałam jeszcze, że może Hakone innej odmiany. Widziałam takie prawie białe z odrobiną zielonego (odmiany nie pamiętam).

A może tojeść rozesłana?

Nie chcę nic co jest ładne tylko chwilę, a potem pędy. To jest wyeksponowane miejsce.

Ania no właśnie o tojeści rozesłanej też myślę. A ona od wiosny do jesieni jest ładna?

MiluniaB napisał(a)

Ania no właśnie o tojeści rozesłanej też myślę. A ona od wiosny do jesieni jest ładna?

Taaak. Nawet jak nie kwitnie to ma te drobniutkie żółte listki. A jak jej się spodoba to szybko zarośnie Ci korę.