Byłam na giełdzie. Ponieważ wczoraj zasnęłam przed godziną 20-tą razem z Córcią podczas Jej usypiania, o 4 byłam CAŁKOWICIE wyspana i gotowa do działania... Obleciałam Wasze ogródki, pojechałam na giełdę, kupiłam 45 wielkich bombek w kolorze oliwkowym (wersja sprzedawcy)/ herbacianym (moja wersja), porzuciłam pomysł własnoręcznego zrobienia czarno-srebrnego wianka (nie znalazłam podkładu, do którego można przyczepić bombki na drucikach, a kleić jakoś mi się nie chce w tym roku), poznosiłam ze strychu bombki z zeszłego roku i teraz sobie je przeglądam.
Chyba zorganizuję jakąś wyprzedaż strychową ozdób świątecznych, na których widok już nie włącza mi się LOVE.