Marto! Dziękuję, staw bardzo mnie martwi, nigdy o tej porze nie było tak źle.
CO roku pod koniec lata wody ubywało, ale nigdy tak dużo. Na jutro zapowiadają deszcz, jeden dzień dużo nie zmieni, ale przynajmniej trochę podleje, oby tylko prognozy się sprawdziły.
Żółte kwiatuszki to calicrachoa żółta pełna, ale nie znam nazwy odmiany.
Agnieszko! Cieszę się, że żółta roślinka ma tylu fanów.
Dziękuję za pochwały, tojeść się rozłazi, ale tam gdzie chce. Kiedyś obsadziłam nią kawałek rabaty
i oczywiście wcale się jej tam nie spodobało.
Basiu! Do tej pory nie spadła ani kropelka. Zapowiadają na jutro, mam nadzieję, że w końcu popada,
przy takim wsparciu z Twojej strony i innych dziewczyn w końcu musi.
Judith! Dalej ani kropelki. Na jutro czyli wtorek zapowiadają deszcz, więc o ile prognozy nie ulegną zmianie może w końcu coś popada. W stawie dużo jeden deszcz nie zmieni, ale chociaż podleje, oby tylko popadało.
Pozdrawiam.
Sylwio! W dalszym ciągu bez deszczu, mam nadzieję na jutro, może w końcu popada, przynajmniej takie są prognozy pogody.
O dolewaniu wody do stawu u nas nie mam mowy, bo staw chociaż nie jest duży, ale ma ok. 10mx30m. Woda pochodzi z wód gruntowych, ale staw jest przepływowy, przy dużych opadach spływa do niego woda z wyżej położonych działek, a nadmiar wypływa kanałem, który przechodzi przez koleje działki do małej rzeczki.
Mamy studnię na działce taty, podlewamy warzywnik i ogródek kwiatowy.
Teren nad stawem jest nisko położony i zazwyczaj jest tam mokro, ale w tym roku te upały są wyjątkowe.
Mam nadzieję na ten deszcz, co prawda w jeden dzień sytuacja w stawie dużo się nie poprawi, ale przynajmniej podleje ogród. Pozdrawiam.