Bożenko! Naprawdę wredne, przyznam, że jestem przerażona ilością ślimaków, tych małych w skorupkach. Dziś sprzątałam przedogródek, pod liśćmi jest ich mnóstwo, a to dopiero koniec lutego/początek marca, co będzie później jak dołączą do nich te bez skorupek?
Magarku! Na razie kwitną te najwcześniejsze krokusy, te większe dopiero się rozkręcają. Przylaszczki też mnie zaskoczyły
o tej porze, bardzo wcześnie.
Mam podobnie do Ciebie, też się często niepokoję zamiast się cieszyć.
Elu! U mnie też ślimaki ruszyły i to głównie te małe w skorupkach, na jednej rabacie doszczętnie zjadły mi przebiśniegi,
a tak się nimi cieszyłam, bo mam tam spore kępy.
Cudne są przylaszczki! A krokusikowa łączka wygląda bosko. Ten mech w stópkach krokusów podbija ich urodę. Słoneczko jednak dotarło, bo pięknie się rozwinęły.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Twoja krokusowa łączka mnie zachwyca. I zaczynam się zastanawiać dlaczego ja nie mam jeszcze krokusów w fiolecie??? Tylko białe i żółte, hmm...
Ślimaki to jednak utrapienie, żeby zjeść przebiśniegi. Nie wiem, jak się tej plagi pozbyć. Teraz przy sprzątaniu rabat wydłubałam z traw i ziemi chyba ponad 50 skorupiaków. W ubiegłym roku był w miarę spokój ale 2-3 lata temu była plaga tych nagich. Żadne pułapki nie pomagały, tylko wyzbieranie i dokładne wyczyszczenie rabat. Każdego dnia zaczynałam z buteleczka po soku i w ciągu 2 dni była pełna. Przez miesiąc tak zbierałam. Do tej pory to pamiętam.