pestka56
15:38, 19 lut 2024

Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5160
W taki sam sposób chroniłam się przed chwastami z sąsiedniej pustej działki. Położyłam matę na metr szeroko. Po 4 latach myślałam że furii dostanę jak ją ściągałam. Perz pod nią utworzył kłębowisko korzeni i poprzebijał się. Folia z tej maty podczas zdjemowania darła się na paski i latałam po okolicy zbierając to paskudztwo bo wiatr rozwiewał.
A ziemia po spodem... tragedia, sama pleśń i ani jednej dżdżownicy. Dobrze, że tam nic nie posadziłam. Od tamtej pory kładę kartony i na nie sypię ściółkę. Na 2 sezony wystarczają. Potem kładę następną warstwę. W zeszłym roku zrobiłam w ten sposób podkład pod 2 nowe rabaty. Nie zdjemowałam darni.
Może lepiej wkopać przy płocie ogranicznik. Są różnej szerokości, nawet takie do bambusów 70cm.
A ziemia po spodem... tragedia, sama pleśń i ani jednej dżdżownicy. Dobrze, że tam nic nie posadziłam. Od tamtej pory kładę kartony i na nie sypię ściółkę. Na 2 sezony wystarczają. Potem kładę następną warstwę. W zeszłym roku zrobiłam w ten sposób podkład pod 2 nowe rabaty. Nie zdjemowałam darni.
Może lepiej wkopać przy płocie ogranicznik. Są różnej szerokości, nawet takie do bambusów 70cm.
____________________
Kasia
Kasia