Czyli taki patent. Ja mam gołą ziemię, to inaczej się zbiera, a problem ten sam.
A tak, z korą grabi się i to mnie powstrzymuje od jej sypania.

Te rododendrony to kompletnie oszalały, normalnie orgia kolorystyczna . Pięknie!
Zresztą, każdy fragment zapiera dech . Uwielbiam ten Twój las!

Właśnie też mam igieł od groma. Ten rok i lutowe wichury sprawiły, że wszystkie igły spadły z sosem. Pod drzewami i w trawie pełno fruwały po całym ogrodzie. Masakra. Z trawnika eM sprzątnął w lasku nie sprzątałam. Boje się, że też gruba warstwą zadusi korzenie. W tym roku zostawiam igly w przyszłym trzeba sprzątnąć.

No nie dość, że pięknie kwitną to nawet jednego wżeru nie mają! No zazdrość - nie masz pędraków, szczęściaro!

musiałam zacytować -siedzę z rozdziawioną szczęką i napatrzeć się nie mogę -jest zjawiskowo -nie wiem jakie jest określenie najpiękniejszego piękna......cudo

Biszkopcika słodziaka wymiziaj za uszkiem i majestatyczne rudzielce też oczywiście

Aprilku, cudowny ten Twój spam Miałam oglądając Twój ogród piękną przerwę w pracy na jogurt
Rośnie wszystko jak na drożdżach

Jeszcze to musiałam zacytować no nie mogę od Ciebie wyjść wyrzuć mnie

Piękny spam Trzeba uczciwie przyznać, że rododendrony rosnące w lesie, wśród wysokich drzew wyglądają absolutnie fantastycznie. Swoje utrzymuję przy życiu dzięki różnym pracochłonnym zabiegom, a Twój ogród to dla nich środowisko nieomal naturalne i widać, że świetnie się w nim czują

bosko jest a rodki gwiazdy rabat

To usuwanie igiel już mnie tak nie martwi jak kiedyś. Zdejmuję tylko czapy z rodków jak za bardzo sa zasypane i żeby estetycznie wyglądały. One juz takie rozłożyste,że same dla siebie są parasolem przed nadmiarem igieł. Spod innych roslin usuwam , gdy tworza sie już kopczyki. Rabat pod sosnami nie ściółkuję już korą bo sensu nie ma. Igły są ściółką .Kora pod nimi już pewnie się przekompostowała bo kiedyś wyobrażałam sobie piękne, wysypane idealnie korą rabaty .