To sa ptaszki które najłatwiej spotkac na olszach nad rzekami i inną woda ale do mnie tez przylatują czasem pojedyncze sztuki a czasem całą wielką gromadą. jak widac sa dośc odważne.
Zawsze mnie zadziwia jak spotykam ludzi bez zadnych pasji. Jak tak mozna życ? Niczym się nie cieszyc? Nie miec ucieczki od kłopotów w cos co sprawia przyjemnośc?No ale czesto pasja takich ludzi jest obgadywanie innych. To tez pasja i pewnie tez daje jakies zadowolenie.Straszne.
Bożenko - wszystkiego najwiosenniejszego nie tylko w ogrodzie, ale i w sercu z pierwszym dniem wiosny kalendarzowej
Niech u Ciebie też w końcu zrobi się wiosennie
To są zyczenia które od razu sie spełniaja . Kwitną i u mnie krokuski choc głównie żółte ale w końcu w wiekszej kupce. Zdjec nie zrobiłam bo nie ma słoneczka i są pozamykane ale są.
Próbowalismy przesadzic rh ale ziemia jeszcze zamarznięta i tylko jednego na siłę przeniesliśmy. Trzeba jeszcze poczekac.
Piękne masz widoki. Ja na razie nieciekawie , mam kupę wielką wyrwanych wrzośców i kilka rh do przesadzenia z bardzo popalonymi liscmi- to u mnie dominuje ale będzie lepiej.
z koleżankami, które nie maja ogrodu mam podobnie, a może gorzej, bo jak były w gościach, to ciągle coś przeszkadzało, a to słońca za dużo, a to muszki i pszczoły i tak w koło Macieja
ciebie mogą zrozumieć tylko takie kobietki jak my, czyli ogrodniczki pełną parą!!
od siebie dodam, że nic bardziej nie zachwyca niż piękno przyrody i tracą tylko ci, którzy tego nie doceniają
masz nas, a nas jest całkiem duże grono koleżanek, pozytywnie zakręconych!!
Tak, bo o pasjach to można z pasjonatami. Każdy niepasjonat ma nas dość po kilku razach. Ja się muszę powściągliwie hamować.
A mnie tak wzięło to ogrodowanie że się powściągnąć nie mogę. Mój mąż już nie może mnie słuchać. Rodzice też już jakoś dziwnie patrzą. A ja gadam, planuje, zamawiam i znowu gadam Może pora do psychologa
Jak się wszystko zazieleni i zakwitnie to zrozumieja.
jakiego psychologa, to własnie ta mania ogrodnicza, to nasz najlepszy psycholog
Aniu cudne kwiaty, zazdraszczam
Nie zazdraszczaj tylko sobie posadż jesienią. Ja czeka na promocje posezonową i od razu akupuję wielke paki w dobrej cenie..... posadzone w listopadzie/grudniu też wyrastają . Ja wtykam w każde wolne miejsce...... potem to zarastaja lilie, krzewy, byliny..i wszystko co zaczyna wegetacje później..... nie widać usychających lisci...a teraz oko cieszy...... i mam krokusy dosłownie wszędzie
No Ania to samo Ci radzi co ja.Ty sama tez o tym wiesz.Ale zwróc uwagę jak pieknie Ci wyjasniła jak je sadzic co po czym będzie rosło , a stale mówi że się nie zna na ogrodnictwie a przecież po jej ogrodzie widac że się zna.
jakiego psychologa, to własnie ta mania ogrodnicza, to nasz najlepszy psycholog
no właśnie nie dawno znalazłam na to potwierdzenie naukowe haha trafiłam na tekst o hortikuloterapii wiedziałam, że "coś" w tej pasji ogrodniczej jest
Bogdziu, dziękuję za odwiedziny u mnie nie jestem pewna, ale chyba za sprawą Twojego ogrodu "zachoruję" na rododendrony
No i wszystko sie wyjasniło naukowo. Pewnie że zielen uspakaja a praca w ogrodzie daje zadowolenie. To na pewno lepsze od psychologa i zdrowsze i tańsze. Anetko , po tej beznadziejnej zimie postanowiłam sobie nikogo nie namawiac na rh, ale gdybyś się zdecydowała to kupuj bardzo wytrzymałe na mróż tak od -29 stopni.Zagladac do Ciebie nadal będę choc przy tylu ogrodach trudno wszędzie zdążyc.Pozdrawiam serdecznie.
[Tak, bo o pasjach to można z pasjonatami. Każdy niepasjonat ma nas dość po kilku razach. Ja się muszę powściągliwie hamować.
Ja też! Niepasjonat już po chwili ma pustkę w oczach. Albo przerażenie.
Dlatego tak fajnie się tu gada, bo wszyscy rozumieją o co chodzi, a jak nie rozumieją to się starają i chcą zrozumieć.
[Tak, bo o pasjach to można z pasjonatami. Każdy niepasjonat ma nas dość po kilku razach. Ja się muszę powściągliwie hamować.
Ja też! Niepasjonat już po chwili ma pustkę w oczach. Albo przerażenie.
Dlatego tak fajnie się tu gada, bo wszyscy rozumieją o co chodzi, a jak nie rozumieją to się starają i chcą zrozumieć.
Witaj Bogdziu, rzadko ostatnio zaglądam ale kiedy tylko mogę to tu jestem .... też uważam że ogród to lek na wszystko....ale tylko dla tych, którzy go kochająPozdrawiam