Wchodzę sobie do Bogdzi, zobaczyć co słychać, bo cisza od samego rana....... a tu co?????? Wcale ciszy nie ma....
Coś się popsuło bez mojej wiedzy i wyrzuciło mi wszystkie powiadomienia.... muszę na nowo klikać w wątki które obserwowałam I napewno nic nie modziłam w ustawieniach ... chyba serwer się nie przygotwał na taki natłok informacji
Cieszę się, że krokuski wreszcie się obudziły...
Próbowałam znaleść torf i ziemie ogrodnicza u mnie w pobliżu, coby w dużej ilosci wyszło taniej.... i najbliżej mam w Kielcach, pod Krkowem i w Warszawie
Chcę podnieść grządki pod rh.... a pasuje mi wjuż przygotowac miejsce pod rh a mam na to tylko tydzień...
Bożenko, mówiłaś, że u Ciebie można kupić torf z Łochowa.... czy w sobotę maja czynne tam gdzie kupujesz? Mogłabyś mi sprawdzić..wtedy w dołki kuipiłabym u Ciebie lepszego, a tak ogólnie i podwyższenie z tego co kupie w superhiper marketach lub jakiejś szkółce...... ale tu i tu maja to samo
[Tak, bo o pasjach to można z pasjonatami. Każdy niepasjonat ma nas dość po kilku razach. Ja się muszę powściągliwie hamować.
Ja też! Niepasjonat już po chwili ma pustkę w oczach. Albo przerażenie.
Dlatego tak fajnie się tu gada, bo wszyscy rozumieją o co chodzi, a jak nie rozumieją to się starają i chcą zrozumieć.
Masz rację Gabrysiu, masz 100% racji.
Mamy to samo,Danusia zebrała nas razem....
Masz rację Bogusiu oprócz tego że mamy zadowolenie z naszych ogrodów mozemy cieszyc się i zachwycac ogrodami innych. Nie wiem jak inni ale ja prawie się czuję włascicielka wszystkich pięknych ogrodów i cieszy mnie każdy kwiatek który pokazujecie. Az tyle radosci tylko z mojego ogrodu bym nie miała. A jak do tego dojda spotkania i nowe znajomosci, które przynajmniej w najbliższej okolicy moga byc bardziej ścisłe to już jest fantastycznie.
Witaj Bogdziu, rzadko ostatnio zaglądam ale kiedy tylko mogę to tu jestem .... też uważam że ogród to lek na wszystko....ale tylko dla tych, którzy go kochająPozdrawiam
Ogród lek na wszystko - taki tytuł ma Aldonka. Ktoś ją pytał dlaczego. Chyba nie odpowiedziała , ale przeciez kazdy z nas ma zmartwienia większe lub mniejsze i często takie że woli nawet znajomym nie mówic i wtedy wychodzi się do ogrodu a tam zielono, jakiś nowy kwiatek własnie zakwitł, szumią drzewa, jakis ptaszek spiewa. idzie się od kwiatka do kwiatka od krzaczka do krzaczka , wyrwie jakiś chwascik, a na koncu tego spaceru już zmartwienie jest mniejsze niż było, a mozna je jeszcze zmniejszyc kupując nowy kwiatek. To jest najlepsza terapia ze wszystkich.
Agniesyko nawet na chwile nie wątpie e zaglądasz do mnie jak tylko możesz. Ja tez zaglądam ale Ciebie czesto nie ma. Pewnie masz inne obowiazki.
p.s. czyżyk cudny i też widzę po raz pierwszy w życiu
To sa ptaszki które najłatwiej spotkac na olszach nad rzekami i inną woda ale do mnie tez przylatują czasem pojedyncze sztuki a czasem całą wielką gromadą. jak widac sa dośc odważne.
nawet bardzo odważne, skoro tak blisko podeszły
trochę się wyłączyłam z rozmów, bo gadałam z córką
Ja stale gadam przez telefon, gdybym wtedy przerywała pisanie pewnie prawie wcale by mnie tu nie było.Ale pewnie córka najwazniejsza.
Wchodzę sobie do Bogdzi, zobaczyć co słychać, bo cisza od samego rana....... a tu co?????? Wcale ciszy nie ma....
Coś się popsuło bez mojej wiedzy i wyrzuciło mi wszystkie powiadomienia.... muszę na nowo klikać w wątki które obserwowałam I napewno nic nie modziłam w ustawieniach ... chyba serwer się nie przygotwał na taki natłok informacji
Cieszę się, że krokuski wreszcie się obudziły...
Próbowałam znaleść torf i ziemie ogrodnicza u mnie w pobliżu, coby w dużej ilosci wyszło taniej.... i najbliżej mam w Kielcach, pod Krkowem i w Warszawie
Chcę podnieść grządki pod rh.... a pasuje mi wjuż przygotowac miejsce pod rh a mam na to tylko tydzień...
Bożenko, mówiłaś, że u Ciebie można kupić torf z Łochowa.... czy w sobotę maja czynne tam gdzie kupujesz? Mogłabyś mi sprawdzić..wtedy w dołki kuipiłabym u Ciebie lepszego, a tak ogólnie i podwyższenie z tego co kupie w superhiper marketach lub jakiejś szkółce...... ale tu i tu maja to samo
Bożenko ale u Ciecie się dzieje, ruch przez calutki dzień. Jak siadam przed komputerem wieczorem po pracy to nie nadążam z czytaniem.
Ogród dla mnie to lek na stres, nie wyobrażam sobie jak mogłabym żyć bez tego szaleństwa w ogrodzie. Dzisiaj zlapałam się na tym, że siedziałam na ważnym spotkaniu w pracy a myślami byłam w moim ogrodzie, planowałam przesadzanie, dosadzanie.... Gdyby nie ta pasja pewnie bym była strasznie smutnym zestresowanym człowiekiem
A podobno jest metoda leczenia hortiterapia ja się jej poddaję codziennie czego wszystkim życzę!
Bożenko ale u Ciecie się dzieje, ruch przez calutki dzień. Jak siadam przed komputerem wieczorem po pracy to nie nadążam z czytaniem.
Ogród dla mnie to lek na stres, nie wyobrażam sobie jak mogłabym żyć bez tego szaleństwa w ogrodzie. Dzisiaj zlapałam się na tym, że siedziałam na ważnym spotkaniu w pracy a myślami byłam w moim ogrodzie, planowałam przesadzanie, dosadzanie.... Gdyby nie ta pasja pewnie bym była strasznie smutnym zestresowanym człowiekiem
A podobno jest metoda leczenia hortiterapia ja się jej poddaję codziennie czego wszystkim życzę!
Własnie o tym wczesniej rozmawiałyśmy. Ja uważam ze ludzie agresywni czy siedzacy w więzieniach powinni przebywac w ogrodach, stopniowo coraz więcej w nich pracowac. Zieleń wycisza, wiec i dla nerwowo chorych to terapia a tacy ludzie sa trzymani w zamkniętych budynkach i to jeszcze pogłebia ich agresje czy choroby nerwowe. Ja wiem na pewno że gdybym została zamknieta w scianach bez mozliwości chociaż widzenia zieleni to szybko bym zwariowała.