Czy kosmosy się pikuje? czy tylko wsadza do gruntu?
a cynie?
Dziś część kosmosów popikowałam, a część uszczyknęłam [tą część, która nie była pikowana].
Od jutra będę hartować wszystkie wysiewy z kwietnia.

Monty Don kosmosy pikował, mi się nie chce. Wszystkie wysiewam bezpośrednio do gruntu, a zeszłoroczne samosiejki już pięknie wschodzą w różnych ciekawych miejscach. Jak podrosną, to będę przesadzanki robić
Cynie pikowałam, bo wysiały się za gęsto, ale mój tata nie pikuje, a jego uważam za cyniowe guru

antracyt napisał(a)

Monty Don kosmosy pikował, mi się nie chce. Wszystkie wysiewam bezpośrednio do gruntu, a zeszłoroczne samosiejki już pięknie wschodzą w różnych ciekawych miejscach. Jak podrosną, to będę przesadzanki robić
Cynie pikowałam, bo wysiały się za gęsto, ale mój tata nie pikuje, a jego uważam za cyniowe guru

Dzięki. Tego odcinka Monty Don'a nie widziałam, albo jak to zwykle robię, oglądałam z doskoku i nie obczaiłam.
Ja mam je za gęsto w wysiane więc musiałam rozrzedzić. Ale dziwne - pikowane wczoraj a stoją ładnie nadal.
Cybnie oczywiście też mam za gęsto i przez tydzien nieobecności trochę wybujały. Ktoś je podlewał, ale nie mogłam wymyślać żeby rano przychodził wystawić a wieczorem żeby zabrać do domu...

Edit: no to kiedyś wyplewiłam trochę siewek cynii bywa!

Truskawki już rosną. Na noc zostawiłam je odkryte, a nóż spadnie deszcz.....

Będzie ciasto rabarbarowe! To tylko jeden krzak.

Może będą i czereśnie, pewnie z robakami, ale dobre białko złe nie jest

Najładniejszy klon na działce.
Orliki, które dostałam od kogoś z O. - dziękuję bo są piękne. Niestety skleroza działa i nie pamiętam komu powinnam za nie podziękować.

Pod naszą nieobecność, ale na naszą prośbę została wycięta jedna brzoza. Cała była obrośnięta bluszczem i już prawie padała. Panowie zostawili mi trochę gałęzi do kominka, resztę zabrali. Teraz już tylko muszę zapłacić.... bo akcja była szybka i wydarzyła się jak byliśmy na Sardynii.

Wielkiej zmiany nie widać, choć drzewa sąsiada odżyją.

Co to może być? Klon sadzony późną jesienią. Podobne objawy obserwuję na ambrowcu, również sadzonym późną jesienią. Jedna gałąż moreli też jakaś taka brązowa... trochę za dużo takich przypadków. Oby nie jakiś wirus czy bakteria/skażona ziemia....

Takie uroczniki "pilnują" kocimiętki. Zatem już wiem, kto ją tak wytarmosił. Wybaczam im, koty fajnego sąsiada więc o wybaczenie łatwiej