Wiosna się żbliża bardzo, bardzo wolno.
W koncu coś porobiłam na działce,ale chwasty wdzierają się tam z dużo większą siłą (czasem!) niż ja mam do ich walki.

Jakoś nie pomyślałam żeby nakryć truskawki Dużo wcześniej masz owoce, jest jakaś widoczna różnica? Czy teraz jest jeszcze sans nakrywać?
A jak się mają twoje sieweczki pomidorków i inne?

No to budowa się zaczęła, oby się skończyła jak zakładasz
Ciemierniki spokojnie przesadzisz do nowego ogrodu, ja przesadzałam, dały radę ale powiem że w pierwszym roku rosły słabiej, dopiero kolejny sezon wzięły się do roboty

anpi napisał(a)

Jakoś nie pomyślałam żeby nakryć truskawki Dużo wcześniej masz owoce, jest jakaś widoczna różnica? Czy teraz jest jeszcze sans nakrywać?
A jak się mają twoje sieweczki pomidorków i inne?

U was jeszcze zimniej jest i wg mnie coś możesz przyspieszyć - np. kwiaty się szybciej rozwiną jak będzie im cieplej, ale jak nie masz włókniny to w tym roku bym sobie odpuściła. Kryłam koncem marca, a powinam była gdzieś koło 20 już.
Nie miałam porównywalnych rządek i odmian żeby móc stwierdzić o ile szybciej jest. Może z półtorej tygodnia, może dwa. Od rozwitu do owocu to ok 5tyg z tego co mama mi mówiła. Czyli pierwsze truskawki powinnam mieć około połowy maja.
Moi rodzice przez kilka lat część truskawek na sprzedaż przykrywali bo były wcześniej=> lepsze pieniądze.

U nas ta wiosna jest dość chłodna i mokra i wszytko wolniej startuje tudzież wolniej rośnie. Ale na tych przykrytych kwiatów jest sporo, a na paru krzakach co nie są przykryte to tylko pąki.

w ub roku pierwsze truskawki pojawiły się 12/13 maja, 19go maja już miałam ich sporo.

Pomidory się hartują już i większość przepikowałam w połowie tygodnia. wiec luzik
innych siewek nie mam w tym roku zbyt wielu - czasu i energii jakoś na to brak. choć głównie czasu.

za to siewki ciemierników zostały pożarte przez ślimory a tak się cieszyłam.

mirkaka napisał(a)

No to budowa się zaczęła, oby się skończyła jak zakładasz
Ciemierniki spokojnie przesadzisz do nowego ogrodu, ja przesadzałam, dały radę ale powiem że w pierwszym roku rosły słabiej, dopiero kolejny sezon wzięły się do roboty

Oby oby! bo wiadomo, żę budowy dostarczają i tych emocji, których nikt sobie nie życzy... potocznie stresów wszelakich.

Mam nadzieję, że jesien to będzie i dobry czas na przesadzanie i możliwe do wykonania.

Pojechałam zbierać szparagi, a tu taka miła niespodzianka - przygotowanie pod strukturę CLT idzie pełną parą. Struktura ma przyjechać we wtorek i we wtorek mają zacząć składanie klocków lego do 2 tyg powinno im zająć zrobienie całego domu, z dachem, ale bez dachówki.




Szparagi zebrałam. Przez te chłodne noce i dnie, a może deszcze, stwierdzam że szparagi straciły na smaku jeśli porównam je do ubiegłego roku gdzie wiosna była cieplejsza i szybciej rosły. Nawet mają taki fioletowawy kolor.
no ale 330gr zebrałam.
W ub roku, parę dni wcześniej a były i większe, całe zielone i na pewno smaczniejsze. Czyli jest różnica temperatur.

na zdj widać różnicę w wielkości bobu, paru ziarenek, które wykiełkowały w domu i jak miały parę cm to już były na dworze, vs sadzonych do gruntu. Te sadzone w domu są może o 1 tydzien starsze. Bób jest łatwiejszy niż pomidory, bo pobyt w domu jest krótki . i znosi lekkie przymrozki.

Czereśnie kwitną. Muszę się tylko z robalami umówić, żę mi się nie pokazują nawet!

Jeszcze parę rzeczy dosiałam.... może nie za późno!?

Dzieje się już niedługo będziesz mieć domek
Szparagi to ogromne Ci urosły

Magleska napisał(a)

Dzieje się już niedługo będziesz mieć domek
Szparagi to ogromne Ci urosły

No jeszcze troche, jeszcze trochę, ale teraz to rośnie w oczach .

Szparagi rzeczywiście grube, ale marnie rosną przez te chłody. Jutro wieczorem pojadę zobaczyć to może coś zbiorę...