Monia kolejny kawałek do przodu -połowa długiej na nowej i powycinane wszystkie trawki-jutro ciąg dalszy sprzątania
oby mi tego wolnego wystarczyło na te porządki
Buziaki
U Ciebie zawsze porządeczek.
Ja jeszcze nic nie robię choć dzisiaj zaglądałem i miałem ogromną ochotę na sprzątanie. Zamierzam róże pnącą podwiązać i łodygi poziomo umocować. Sprzątanie - gdy się ociepli.
Basiu tak....już zaczęłam porządki mam tydzień wolnego ,a nie mam żadnych planów wyjazdowych ,więc wykorzystuję sobie ten czas na ogarnięcie ogrodu po zimie
oby jeszcze jutro było ciepło
Daria dla mnie praca w ogrodzie jest najlepszym lekarstwem na wszelkie smutki ....w nim potrafię zapomnieć o wszystkich bolączkach .....
wczoraj robiłam od 9 do 15 z dwiema przerwami na kawę
a dziś od 8 do 16 -ale też robiłam przerwy ....oby jutro było ładnie ,to mam nadzieję ,że już skończę najgorsze prace ( najgorsze prace to sprzątanie traw )
na jutro mi zostało ogarnąć warzywnik-tam nie mam dużo ,bo jesienią posprzątałam ,ale chcę dosypać kompostu do skrzyń ,oplewić truskawki ....może posprzątać w domku ogrodnika i posprzątać przedpłocie ....taki mam plan ,a co z niego wyjdzie .....się okaże
Madzia, poszłam w Twoje ślady, głównie z powodu zresetowania po zdalnym nauczaniu. Trawy po raz pierwszy tak wcześnie wycięłam, praca- bajka. Lecz bałagan traw to nic w porównaniu z bałaganem po cięciu drzew. Mam cały ogród zawalony i tak jak Ty, na szczęście urlop muszę dać radę.
Przypomniałam sobie, że na każdy nadmiar runianki się piszę. Gdybym zapomniała to Ty będziesz pamiętać