Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród vs budowa- czyli trudne początki ogrodniczki.

Ogród vs budowa- czyli trudne początki ogrodniczki.

Ichigo 20:05, 06 maj 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 505
Widzę, że w tym roku olbrzymie żurawki są u Ciebie. Moje podzieliły się na mnóstwo mniejszych roślin. Wczoraj je rozdzielałam i sadziłam na razie do doniczek, bo już sama nie wiem, gdzie wcisnąć je na rabatach.
Z pelargoniami i surfiniami czekam na razie do 15 maja. Jak widzę, że w nocy temperatura ma spaść do 3 stopni, wolę nie ryzykować. W ogóle muszę zajrzeć do dalii w piwnicy, sprawdzić, czy żyją. Niedługo ich czas na sadzenie w gruncie.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Monika83 20:23, 06 maj 2025


Dołączył: 27 sty 2019
Posty: 3911
Narsilia napisał(a)
Zakwitły irysy które rok temu przyniosłam z pola od sąsiadów z zarośniętej łaki
Ładny ten irysek, twoi sąsiedzi taki piękny kwiat wyrzucili na pole?
____________________
Mazowsze - Ogród hortensjowo różanecznikowy **Wizytówka
Narsilia 18:54, 10 maj 2025


Dołączył: 21 maj 2020
Posty: 1413
Monika83 napisał(a)
Ładny ten irysek, twoi sąsiedzi taki piękny kwiat wyrzucili na pole?


No kłącza wyrzucone z ogrodu przyjęły się i rozmnozyky na polu/łace , tam były marne i bez kwiatów , a tu dostały trochę przestrzeni i cała łączka kwiatów
____________________
Klaudia Ogród vs budowa czyli trudne początki ogrodniczki
Alija 10:10, 17 maj 2025


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 10485
Iryski w pięknym kolorze, takie przygarnięte teraz się odwdzięczają pięknym kwitnieniem.
Piękny widok na rzepakowe morze, przy tej pogodzie to taki słoneczny akcent
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
LIDKA 11:01, 17 maj 2025


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 11159
Co tam Klaudia ? Dzis u mnie pgoda do bani bo zimno.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Narsilia 11:51, 17 maj 2025


Dołączył: 21 maj 2020
Posty: 1413
LIDKA napisał(a)
Co tam Klaudia ? Dzis u mnie pgoda do bani bo zimno.


Zimno jest okropnie , na dodatek mały nam choruje , w ogrodzie jest tyle do roboty że nie wiem od czego zacząć jak by było tego mało nornica podgryzla mi 3 drzewo , jedno uschło już na jesieni ale zauważyłam dopiero na wiosnę a teraz dwie kolejne miały piękne liście i nadle podwiedniete , poszłam zobaczyć no i korytarze od nornicy , wysyłałam karbitem

Polakami woda i zobaczymy , boje się że mimo to uschną jestem taka zła to są te klony globoson.

Nigdy dotąd nie miałam problemu z nornica dopiero od jesieni po posadzeniu tulipanów i czosnków czy to możliwe że sanację zaprosiłam do ogrodu ?
____________________
Klaudia Ogród vs budowa czyli trudne początki ogrodniczki
Ichigo 16:17, 17 maj 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 505
Jeśli masz nornice lub karczowniki to współczuję. Chyba jedna z najgorszych rzeczy jakie mogą spotkać ogrodnika. Szkody wyrządzają ogromne, a wytępić zarazę trudno.

Też miałam takie myśli, że sama sobie ściągnęłam do ogrodu gryzonie. Używając obornika i wiórów rogowych. Albo sadząc pewne rośliny. Ale to chyba nie jest właściwy sposób myślenia. Jeśli masz ogród blisko pól uprawnych - jak ja - zawsze będziesz miała ten problem. Jak miałam ogród w mieście, nie było w nim żadnych gryzoni. Specyfika miejsca.

Przykro mi z powodu klonów. Mój klon palmowy na racie głównej pod korzeniami ma wielką norę. Aż dziwi mnie, że mimo to wygląda tak dobrze... Ciągle czekam, aż coś stracę. A to martwi mnie magnolia, bo jakaś dziwnie przechylona się zrobiła, a to kolejne róże, które marnieją. Doszłam do wniosku, że ogród to nie tylko źródło radości, ale i ciągłych frustracji, przynajmniej w moim przypadku.
____________________
Magda - Przemyśl Wiejski ogród Magdy
Narsilia 20:37, 17 maj 2025


Dołączył: 21 maj 2020
Posty: 1413
Ichigo napisał(a)
Jeśli masz nornice lub karczowniki to współczuję. Chyba jedna z najgorszych rzeczy jakie mogą spotkać ogrodnika. Szkody wyrządzają ogromne, a wytępić zarazę trudno.

Też miałam takie myśli, że sama sobie ściągnęłam do ogrodu gryzonie. Używając obornika i wiórów rogowych. Albo sadząc pewne rośliny. Ale to chyba nie jest właściwy sposób myślenia. Jeśli masz ogród blisko pól uprawnych - jak ja - zawsze będziesz miała ten problem. Jak miałam ogród w mieście, nie było w nim żadnych gryzoni. Specyfika miejsca.

Przykro mi z powodu klonów. Mój klon palmowy na racie głównej pod korzeniami ma wielką norę. Aż dziwi mnie, że mimo to wygląda tak dobrze... Ciągle czekam, aż coś stracę. A to martwi mnie magnolia, bo jakaś dziwnie przechylona się zrobiła, a to kolejne róże, które marnieją. Doszłam do wniosku, że ogród to nie tylko źródło radości, ale i ciągłych frustracji, przynajmniej w moim przypadku.


No fakt mam ogród wokół pół i nieużytków ale no nigdy takiego problemu nie było co prawda ogród młody bo ma 5-6 lat dopiero , Madziu ja mimo strat i ogólnie ciężkiej ,,wiosennej ,,aury czyli zimna, wiatrów, mrozu ,małej ilości deszczu , staram się myśleć pozytywnie choć dołków ogrodowych już miałam nie jeden.

I ogólnie i już tej wiosny bo ćma nadjadka , bukszpany, zmarzły przyrosty w zimozielonych, chwasty wychodzą gdzie się da, kwiaty rodkow i azalii cieszyły raptem dzień nim zmarzły, no i ta nornica co najpierw zjadła tulipany a teraz klony.
Mój plan no przejść z defensywna ofensywę kupię więcej karbidu i trutke na te nornice no bo co .
____________________
Klaudia Ogród vs budowa czyli trudne początki ogrodniczki
LIDKA 20:38, 17 maj 2025


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 11159
Klauduś,
Te klony podkop lekko i sprawdź jak tam korzenie i czy dziury nie ma.
Wg mnie to inne szkodniki niż nornice bo te ryją jak szalone ale nie żarły mi korzeni. rośliny podsychały od dziur i wiszenia korzeni w powietrzu.

Chorowania synka współczuje. Dzieci wyrastają z tych chorób wczesnodziecięcych.

____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Narsilia 22:17, 17 maj 2025


Dołączył: 21 maj 2020
Posty: 1413
LIDKA napisał(a)
Klauduś,
Te klony podkop lekko i sprawdź jak tam korzenie i czy dziury nie ma.
Wg mnie to inne szkodniki niż nornice bo te ryją jak szalone ale nie żarły mi korzeni. rośliny podsychały od dziur i wiszenia korzeni w powietrzu.

Chorowania synka współczuje. Dzieci wyrastają z tych chorób wczesnodziecięcych.



Tak mówisz aby właśnie wykopać i zobaczyć co tam się dzieje nie dobije ich ? Były sadzone praktycznie równo rok temu , no też z jednej strony aż nie wierzę że by korzenie drzew o tej porze obrzarly , na rabacie mi kopia ale oprócz tego że wygląda jak po glebogryzarce to rośliny żyją a są tam i cebulę narcyzów i bylinę przeróżne i zimozielone , a tu te drzewa jutro jeszcze zrobię zdjęcie bo nie miałam dziś jak wyjść z domu i może faktycznie choć z jednym spróbuję tak zrobić

No wczoraj już byliśmy o krok od szpitala już byliśmy u lekarza na izbie przyjęć ale ostatecznie doradziła że dziecko jest w dobrym stanie i że dobrze działamy , no i dziś wkoncu po tygodniu widać poprawę , byłam przerażone wizja 2 latka w szpitalu zakaźnym
____________________
Klaudia Ogród vs budowa czyli trudne początki ogrodniczki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies