Z newsów budowlanych. Wreszcie coś się zaczyna dziać. Przekładka wody klepnięta, nareszcie, przez wszystkich świętych. Dziś ma na działkę przyjechać hydraulik i gość od koparki, razem, by obejrzeć miejsce masakry

i może wreszcie dostanę jakąś wycenę na prace ziemne i przyłącza i tę przekładkę wodociągu. Mam nadzieję mnie na to stać.
Pozwolenie na budowę domu prawie gotowe, architekt dziś odbiera papiery - zostało mi obejście sąsiadów może w weekend/jutro? zebranie podpisów i oddanie papierów do wydziału architektury. I kolejne czekanie, ale może tym razem krótkie.
Napisałam też do geodety, ile chce kasy za wyznaczenie budynku, pod koniec miesiąca po wszystkich wykopkach i przekopkach w terenie. Od 2go maja wchodzi ekipa z fundamentami. Jak wyjdziemy z ziemi to chyba się upiję (pierwszy raz w życiu) hahaha
A potem długo długo nic, może droga/utwardzenie i ogrodzenie działki, bo wykonawca z resztą budowy wróci w grudniu. O ile będzie miał czas, a ja kasę.