Haha Ela może I będzie miód bo mamy dwa ule

wprawdzie póki co bez lokatorów, ale mają być
Zobaczymy co będzie, jak będzie. Mialam budowac powoli a tu szok bo chłopaki mogą wrócić za nieco ponad tydzien zamiast w grudniu haha. No I ok, kasę załatwię I ciągniemy do stanu surowego. Zobaczymy co dalej. A że bloczki silikatowe niedostępne to budujemy z ceramiki. Komin podwojny do kotła na paliwo stałe I drugi zaraz obok wentylacyjny który po uzupelnieniu o wkład może być do gazu. Potem okna, ssz I prąd w środku. I koza do grzania jakby ktoś tam chciał mieszkać.
I niech stoi, lepsza kasa tak zamrożona niż w złotówce na koncie kiedy inflacja jest jaka jest...
Może rodzice dojrzeją w międzyczasie do sprzedazy kostki z lat 80tych ktorej ogrzewanie kosztuje 5x więcej niz ogrzanie naszego domu tutaj...
Moze mloda bedzie sie chciała wyprowadzic

a moze otworzę tam punkt sprzedazy roslin, kto wie

sprzedac sie zawsze zdazy, a jak sie sprzeda to trzeba cos kupic I tak w kolko
Pozdrawiam