Dobrzy fachowcy wyjechali zarabiając na zachodzie... zostało paru w miarę, a reszta... hmmm.... zastanawiam się czy wszyscy przyzwyczajają się do bylejakości już, czy jak to jest...
No nic. I tak się cieszę że wykańczać tego domku nie będę. Ekipa murarzy i dekarzy wporzo, nie idealna ale wiem czego się spodziewać. Zrobią mi też ocieplenie i elewację z opalanych desek

Potem prąd, hydraulika (tu mam znajomych fachowców), tynki i wylewki (tu muszę znaleźć nowych ale to nie są specjalnie skomplikowane prace i dość szybkie). I koparka żeby wyrównać działkę w międzyczasie, jak już znikną sterty drewna i palety z bloczkami.
Do końca wakacji powinien być montaż okien i drzwi i wtedy w środku można zacząć coś robić.