Siej, nawet teraz

I nie mow tak, probuj, z czasem coraz wiecej Ci sie uda

Czas prób i błędów już za mną. Dwa lata temu warzywnik zlikwidowałam . Ciebie ten temat fascynuje i to przekłada się na efekty. Dla mnie warzywnik był kulą u nogi i to także przekładało się na efekty.
Ale miejsce dla rukoli znajdę . Dziękuję za radę!

Rukola to chwast u mnie ale w warzywniaku rosnąć nie chce. Listki małe, zaraz kwitnie i pchełki podgryzają. Najładniejsze listki ma w zacienionych miejscach.

Dorii napisał(a)

Rukola to chwast u mnie ale w warzywniaku rosnąć nie chce. Listki małe, zaraz kwitnie i pchełki podgryzają. Najładniejsze listki ma w zacienionych miejscach.

Cienia Ci u mnie dostatek, dziękuję za radę .

Hehe

Dzięki za radę, wysieję w cieniu. Najładniejszã rukolę miałam po przezimowaniu, gdy była długa dosc chlodna wiosna. Bo rzeczywiscie jak sie zrobi goraco a roslina ma zbyt sucho momentalnie kwitnie a tego nie chcemy.

Leje. Jade z młodą na nocną opiekę lekarską. Rano dzwoniłam nie było już miejsc a przydaloby sie zeby ja ktoś osłuchał. 3 tygodnie słabo się czuje, 3 syropy na kaszel I niewiele się poprawiło. Gorączka cały weekend, jutro chce isc do szkoly ale jakoś wątpię...

Kurka pięknie zapozowała

Karola niech ktoś córkę przebada.Ja miałam taki przypadek z moją młodszą córka w październiku.Zagorączkowała, została w domu,syrop przeciwgorączkowy coś tam na odporność.Przez tydzień była w domu,bo słaba była apatyczna,Nie miała kataru ani kaszlu.Piszłyśmy do lekarza ,osłuchowo ok.ale stwierdził że słabo wygląda.. zlecił morfologię...i co masakra... Skierowanie do szpitala na diagnostykę...szukamy przyczyny...co się dzieje.Usg, RTG...I co okazało się że zapalenie płuc.Nie miałam objawów

Oj. Mam nadzieje ze juz lepiej???

U nas tak..
Moja młodsza na jedenaście lat,wiesz jak teraz dzieci rosną i szybko dojrzewają .. miała też dużą anemię

Cieszę się że lepiej. Młoda powinna być ok, w sumie inhalacje ma robić I krople do nosa...