Rój numer 5 złapany I przesiedlony, polaczony z rojem nr 3, ktory nie mial krolowej. Zobaczymy czy sie dogadaja I cos sie u nich zadzieje ..
Sasiad niby nie chce chodzic po naszej dzialce zeby przyciac zywoplot. Wobec czego czy bysmy mogli/chcieli. Do ubieglego roku mowilam ze nie mamy narzedzi. Potem raz scielismy I od tamtej pory to najwyrazniej nasza robota
Sąsiad powienien sobie przyciać , raz nie będzie miał pretensji a zwykle ma nawet te ukryte pretensje, dwa poczuje na własnych rękach i czasie co to znaczy sadzić za blisko.
Widziałam jakie łozogi po przycięciu starych, zniedbanych tuj pozostaja a ile orobic się trzeba.
Z ciekawosci weszłam na filmik zdejmowania przczół z drzewa. Mam nadzieję, że Was nie pożadla.
Przegapilismy komorki z nowymi krolowymi. Wylegly sie, podrosly I kazda wziela troche pszczoł I uciekla poszukujac lepszego miejsca. 4 roje zlapalismy, 5go nie lapalismy bo nie mielismy do czego. A ile ucieklo bez naszej wiedzy? Heh
Wymienilam kurom słomę. Starą dałabym pod truskawki ale one będą za jakies 2tyg. więc zerwałam owoce paprykom w igloo I słoma z kurzakiem poszła tamże. Zanim będą nowe papryki kupy kurze się rozpuszczą przy podlewaniu. Mam nadzieję...
Truskawki dostaly reszte czystej słomy, nastepnym razem dostaną więcej.
Wypieliłam tunel, mam tam kilka pomidorow nadal do posadzenia, w workach z ziemią. Chyba że stare deski jakoś zamocujemy żeby wykorzystac miejsce w którym teraz jest paleta I doniczki.