True

Moja córcia chce budować, mają architekta, ale na tym stanęło, że pozwolenia uruchamiają i na tym koniec.

Od pozwolenia powinni zacząć budowę w przeciągu trzech lat... ale w praktyce wystarczy mieć wpis od kierownika budowy, jakikolwiek, z odpowiednią datą, żeby proces rozpoczęcia przedłużać...

Ja załatwiam powoli, póki co koparka i rura, i wycieczka do wodociągów z awanturą, potem rysunki i robota, w międzyczasie mapa do celów projektowych, naniesienie projektu gotowego, zagospodarowanie terenu na papierze i wystąpienie i pozwolenie na budowę.

Fundamenty przed zimą, a potem zbierani kasy na resztę Taki jest plan póki co

pozdrawiam serdecznie!

daredevil napisał(a)

Od pozwolenia powinni zacząć budowę w przeciągu trzech lat... ale w praktyce wystarczy mieć wpis od kierownika budowy, jakikolwiek, z odpowiednią datą, żeby proces rozpoczęcia przedłużać...

Ja załatwiam powoli, póki co koparka i rura, i wycieczka do wodociągów z awanturą, potem rysunki i robota, w międzyczasie mapa do celów projektowych, naniesienie projektu gotowego, zagospodarowanie terenu na papierze i wystąpienie i pozwolenie na budowę.

Fundamenty przed zimą, a potem zbierani kasy na resztę Taki jest plan póki co

pozdrawiam serdecznie!

Nic innego tylko powodzenia Ci życzę jak zwykle ruszasz z kopyta
Pokaż judaszka
Pozdrawiam

Stęskniło Ci się za budowaniem?!
Nie zaklinałaś się czasem że na parę lat masz dość ?!
To ma być docelowy dom czy jakiś inny?!

Chodziło o inwestycję, wsadzenie w coś ekstra pieniędzy przy tym co się dzieje i inflacji. Spłukałam się hehe

Zobaczymy co uda się wybudować i kiedy. Miejsce jest dobre bo blisko przystanku i autobusu miejskiego. Młoda rośnie mogłaby sama jeździć. Wożenie jej tam i powrotem póki co nie jest złe ale robienie tego latami...

Do zimy może zrobimy fundamenty. Gdyby nie rura byłabym tego pewna, teraz nie mam pojęcia ile to wszystko potrwa.

Pozdrawiam Was

Zdjęcie judaszowca jutro bo już ciemno, przywiozłam młodą z koni i leżę

Nowy judaszowiec Rising Sun

Karola, szybko zapomniała o drodze przez męke przy budowie, majstrach i koparkowych.

To jak poród.
Ja też bym już nowy dom mogła stawiać hehe

Dobrze mówisz ziemia to inwestycja, ja też bym kupiła ziemię, ale uzbroiła ją i poczekała aż ceny materiałów się uspokoją....
Ewentualnie poziom 0 wylała jakby mi starczyło czasu i kasy.

Buziaki, pozdrawiam.

Kasia tyle zamierzam zrobić, bo na więcej nie mam kasy i tak. I spoko. To ma być studnia oczywiście ale napełniać ją będziemy powoli. Nigdzie nam się nie spieszy. Zobaczymy jak pójdzie.

Przyłącza - mam warunki, przyłączać nie ma do czego, potrzebuję budynek studzienki nie chcę robić bo to dodatkowe koszty, prąd kanalizacja i gaz jak będą fundamenty i ściany będą się piąć.

Rodzić chyba już nie chcę, ale budować znów mogę. Tym razem wolniej i spokojniej, o ile się uda