Ukraińcy pracują za minimum, ale nie tylko. Znam wielu, którzy zajmują dobrze płatne stanowiska, ponieważ chcę im się bardziej niż Polakom. To trochę tak jak z naszymi praciwnikami za granicą.

daredevil napisał(a)

Słoniowy. Sorki.

a jest on jakiś lepszy, fajniejszy żeby starać sie go kupić?

Oczywiście.

Nie wiem, trudno powiedzieć, trochę mało czosnkowy dla mnie ale może dlatego że jedliśmy świeży. Zobaczymy czy nabierze wyrazistości jak wyschnie?

pozdrawiam

W kwestii studiów. Wiem że standardowe kanały upadły, ale u mojej młodej nadal część ludzi nastawia się na studia w GB (moja akurat ma inne plany, więc nie mam info z pierwszej ręki). Myślę, że młodzi utalentowani są im nadal potrzebni i że trzeba rozeznać temat, jeśli taka jest wola młodej, bo nie wierzę, że wszystko zostało definitywnie odcięte.
No i przypominam, że idąc na studia potomstwo jest pełnoletnie i na moje oko nie musi pytać tatusia o zgodę. Co najwyżej może negocjować kasę ale to juz nie Ty a Twoja córka.

Ukraińcy nie pracują za minimum. Nie ten czas. I bardzo dobrze.

daredevil napisał(a)

hehe

Słońce! Szkoda że poniedziałek. Jak by tu zrobić żeby nie musieć pracować za to konto bankowe było pełne a ja bym sobie ogródkowała całymi dniami?

Jak znajdziesz sposób to podziel się nim, ok? Bo też mam takie marzenie

Ula, dzięki póki co do wymarzonego liceum się musi dostać, a jak pójdzie jej dalej zobaczymy Niemniej nastawiać się musi odpowiednio wcześniej.

Marta i oby! Wiem że pracują, w szkółce w której właśnie byłam tydzień temu... nawet nie mówili po Polsku (z drugiej strony niepotrzebne im to - przy tym co robili). Ukraińcy tynkowali mi dom, dobrze im poszło

sylszu napisał(a)

Jak znajdziesz sposób to podziel się nim, ok? Bo też mam takie marzenie

haha. Jasne! Myślę że wszyscy tutaj by tak chcieli

w tym wieku ciężko sie nastawić.... większosc nie ma pojęcia co chce robic, a jedynie wie czego nie chce sie juz uczyc młoda celuje w program IB?

Rowniez poprosze o podzielenie sie odkryciem gdy nastąpi

Niech się najpierw dostanie do liceum. Nie chcę żeby było nie wiadomo jak dobre bo nie chcę żeby siedziała po nocach zakuwając. Pamiętam swoje liceum, najlepsze w okolicy, nie zrobię tego własnemu dziecku. Nie byłam głupia, ale wielu było mądrzejszych ode mnie, a po podstawówce gdzie jest się najlepszym trudno to przełknąć dzieciakowi który próbuje zostać na pozycji...

Chciałabym żeby była zadowolona, nauczyła się czegoś ale bez przesady. Są szkoły i szkoły, trzeba dobrze wybrać. Studia za granicą? Wątpię żeby chciała, co najwyżej Erasmus. Zobaczymy?