Wyrwałam kolejną taczkę chwastów, jedną zamiast trzech w warzywniku. Kolejne dwie wypełniły ścięte kwiatostany werbeny i czegoś czego nazwa właśnie mi umknęła. Podrapałam się. Obrałam trochę dzikich śliwek (ałycza?) na nalewkę. Poprzesadzałam moje przedszkole do większych doniczek,na zimę będzie im cieplej w nóżki? Wyrwałam parę naręczy chwastów. Obilismy kurnik papą żeby tak nie wiało kurom przez szpary. Wentylacja normalnie jest dobra, ale dziś w nocy ma być jedynie 4 stopnie??? Masakra

Zastanawiam się nad czosnkiem niedźwiedzim, cześć zebrałam już dawno bo zżółkła mu część nadziemna. Ale te większe jeszcze są w gruncie i nie wyglądają jakby im było źle. myślę że potrzebują dłużej żeby podzielić cebulę na ząbki... Z drugiej strony to ten ozimy już zebrany, ten sadzony wiosną jeszcze nie, więc chyba ma to sens?

Super weekend, lubię jak jest słonecznie i się utyram w ogrodzie. Oby jeszcze kilka takich było...

Macham, Powiedz mi czy werbenę już całą wycinasz?Mam na myśli kwiatostany.
Mam jej tyle że już nie chciałabym żeby się bardziej wysiała.
Zeszlej zimy sporo mi wygniło ale też sporo oooo skiełkowało i teraz mam Buszzz.

Stipa to samo, już niektórym ucięłam kłaki bo tylko kołtuny z nich się porobiły, ale na wiosnę i tak wyjdą zewsząd. Heh

Mi się stipa nie sieje bo mam dużo zrębków pod nią. Werbenę ścięłam tam gdzie jej więcej nie chcę,jak przetrwa i się wysieje to już zupełnie mi zeżre wszystko... Taka przycięta nie wiadomo też jak przezimuje, raczej gorzej niż lepiej bo łodygi w środku są puste, woda wleci i potem zamarznie...

Widziałam Twój busz,super!!!

Pozdrawiam

No właśnie niektóre przycięłam jesienią a resztę suche badyle na wiosnę, ale w zasadzie to jak miały zgnić to zgnily .
Duża pokrywa śnieżna i doopa .

Trochę połapię kwiaty same , bo mi też zżera rabaty, lawendy mi zagłuszyła,

Wyrwij wokół lawendy. Ja się starałam pilnować w tym sezonie bo rok temu mi zeżarła ciemierniki, kilka nie wytrzymało konkurencji i wypadło.

Buźki

Już zaczęłam z nią walkę, lawendy to moje oczka w głowie hehehe .
Mam ich sporą kolekcję więc prędzej wykarczuje werbenę niż jej pozwolę wyrzucić z rabaty lawendy.
Już kilka straciłam przez pędraki.
Werbeną też lubię ale niech się sieje w zestawie z stipą

Karola, kobieta-torpeda. Dzieje sie u Ciebie na kilku płaszczyznach i super!
Ogród - nie wiem jak Ty go całego ogarniasz! Dziś potyrałam 4 godziny i padam. A jeszcze sraczowy spacer z psem....
Super, że ogródek masz na miejscu Też tak kiedyś będę mieć! ha!

Kasia, walcz! Jak będziesz miała starszą tę lawendę to ona też się sieje wszystko potrzebuje czasu żeby się rozpanoszyć

Ewelina, no pewnie! Nie ogarniam ogrodu, za dużo, muszę to przeorganizować jakoś. Ale myślę że natura i chwasty po prostu wykończą rośliny które dadzą się zdominować, reszta która przetrwa, przetrwa. Już widzę że carexow mi trochę wypadło, zacienione i zarośnięte przez trawę się poddały. Trudno. Nic nie poradzę.

Pozdrawiam serdecznie

daredevil napisał(a)

Wyrwałam kolejną taczkę chwastów, jedną zamiast trzech w warzywniku. Kolejne dwie wypełniły ścięte kwiatostany werbeny i czegoś czego nazwa właśnie mi umknęła. Podrapałam się. Obrałam trochę dzikich śliwek (ałycza?) na nalewkę. Poprzesadzałam moje przedszkole do większych doniczek,na zimę będzie im cieplej w nóżki? Wyrwałam parę naręczy chwastów. Obilismy kurnik papą żeby tak nie wiało kurom przez szpary. Wentylacja normalnie jest dobra, ale dziś w nocy ma być jedynie 4 stopnie??? Masakra

Zastanawiam się nad czosnkiem niedźwiedzim, cześć zebrałam już dawno bo zżółkła mu część nadziemna. Ale te większe jeszcze są w gruncie i nie wyglądają jakby im było źle. myślę że potrzebują dłużej żeby podzielić cebulę na ząbki... Z drugiej strony to ten ozimy już zebrany, ten sadzony wiosną jeszcze nie, więc chyba ma to sens?

Super weekend, lubię jak jest słonecznie i się utyram w ogrodzie. Oby jeszcze kilka takich było...

Dlaczego wyciągasz czosnek niedźwiedzi? Może chodziło Ci o słoniowy?

Słoniowy. Sorki.