Może klon się obudzi, a jeśli nie, seslerie będą jak znalazł Podziwiam cięcie w śniegu i niskich temperaturach, ja jednak daję sobie czas - poczekam na lepszą pogodę. A hortki powinny bez problemu dać radę
Aga ja cięłam hortensje zanim spadł śnieg- dokładnie 1 lutego.
na Candlelight na etykietach jest napisane, że cięcie w lutym więc obcięłam 4 candlelight i pozostałych 40
W klona już zwątpiłam ale dam mu oczywiście szansę
Ma dwa. Rosna obok siebie i jest bardzo znaczna różnica pomiędzy nimi i chciałabym aby były mniej więcej równe.
Ten słabszy bidak ruszył z kopyta-ma spore przyrosty więc jest szansa ,ze za rok bądź dwa będą podobnych gabarytów.
Tego wyższego przycięłam z góry-pare stron wstecz sa rysunki techniczne także myślę, że nie zrobiłam mu krzywdy
Hania napisała ,ze jej sąsiedzi bardzo mocno tną ambrowca i rośnie jak szalony -zobaczymy
W sobotę dokończę obcinać platany. Miałam zamiar podciąć klona polnego ale postanowiłam ,że w tym sezonie jeszcze nie będę go chlastać.
Za tydzień bądź dwa bierzemy się za graby i brzozy bo te muszę podciąć koniecznie-graby zbyt bardzo zacieniają mi rabatę więc będą skrócone o ok 50 cm
Dobrze że piszesz o cięciu hortek. Annabelki z pewnością już można. Tak ciepło, to innym też nie zaszkodzi. Zawsze to mniej pracy w marcu. Szkoda tylko że na sobotę u mnie zapowiadają ulewne deszcze.
Annabellki ja też już przycięłam, jeszcze w styczniu, wiatr im pourywał wszystkie główki i połamał gałązki i wyglądały jak pokiereszowane pająki im nic nie będzie po takim wczesnym cięciu.