U mnie na razie tylko jeden z ciemierników zbiera się do kwitnienia. Stanowisko ma dosyć słoneczne. Wcześniej ciemierniki kwitły wiosną (marzec-kwiecień), ale były przesadzone z cienia i pewnie dlatego tak późno. Zresztą chyba wolę, żeby kwitły wiosną, bo w zimie nie bywam w ogrodzie i całe to ciemiernikowe show by mnie ominęło. A na to się właśnie zanosi.

Te rośliny przyprószone szronem - poezja.

Przepiękne rozplenice
Szkoda chryzantem, u nas aż tak zimno nie było jeszcze i trzymają się całkiem ładnie.

U nas narazie bez przymrozków. A ciemierniki masz śliczne moje jeszcze śpią

Monika u ciebie nawet przymrozek robi szał.
Piękny ten Marcinek rozowo-czerwony.
U mnie w tym roku nie za bardzo kwitły oprócz tych czterech przy trawach Ruby cuty. Kilka już przesadziłam.
Nawet te które w zeszłym roku moje długoletnie kwitły słabo. Przypuszczam, że miały za sucho nie rozwinęły do końca swoich Paczków. Muszę pamiętać w przyszłym roku, żeby je więcej podlewać i je więcej dokarmiać.
Masz już pięknie kwitnące ciemierniki u mnie jeszcze przy ziemi.
Pozdrawiam z szaro burej Wawy