Ostatnio robiłam porządki.....w wątku.....bo zostałam z lekka zmobilizowana.....
Przepraszam z góry za literówki.....i być moź e komuś się inaczej wyświetla strona po tym moim tablecie......
Nic nie szkodzi, od czego wyobraźnia. Mam nadzieję, że jak dojdę dalej, to zobaczę bardziej rozrośnięte. A wiewiórkę jakoś przeżyję. Uciekła , ot co...
Justynko to wszystko prawda. Ale efekt końcowy się liczy. I pilnuj fachowców a kasiora na końcu po osunięciu ewentualnych usterek .Taki się świat zrobił że nie warto być układnym i grzecznym .
Oj Zbyszku masz rację!
Wczoraj cały dzień siedziałam w poczekalni do lekarza ze Sławkiem - zawsze spokojnie czekam, aż moja kolej przyjdzie. I co usłyszałam od syna po trzech godzinach siedzenia? Że następnym razem idzie z ojcem, bo on zawsze wchodzi bez kolejki i nie trzeba tyle siedzieć i się nudzić.
Zbyszku, Elu, wiem coś o tym.....jestem po budowie domu
dach mam na dziesięcioletnim budynku już drugi zrobiony, pod pierwszym nie dało się mieszkać..........teraz ta przebudowa to pikuś....no tak jakby, bo i tak demolki się spodziewam....i życiowej mądrości i życzliwości sąsiadów