tyna
13:08, 03 gru 2010

Dołączył: 11 wrz 2010
Posty: 1711
Witam, zapraszam do mojego ogródeczka.
Najpierw wątek archiwalny.
Wreszcie znalazłam trochę czasu na przegląd zdjęć z domowego archiwum i krótkie jego przedstawienie. Ogródek jest z przerwami w fazie tworzenia i stąd moja obecność na portalu.
Moja miejska działka została wydzielona z większej, posiada około 35 m wjazdu szerokości 3 metry. Kiedyś obsadzona 20-letnimi świerkami, sosnami, przerośniętymi tujami, cisami, jałowcami, starymi śliwkami, porzeczkami, w ilości odpowiadającej przynajmniej jakimś 3000 m2. A wszystko to na mniej więcej 600m2. Po powstaniu domu, czekałam do 2007 roku na zrobienie linii wod.-kan. i położenie kostki brukowej. W 2006 roku odzyskałam powierzchnię działki poprzez wycięcie starych drzew. Bardzo lubię starodrzew, ale po bilansie, pt. "za i przeciw", została podjęta decyzja o wycince, w majestacie prawa, ma sie rozumieć
)Oczywiście część starych nasadzeń została
Dopiero w 2008 mogłam zacząć "działać"
Teraz cały ogródek to właściwie przedogródek. Duża część to trawnik, czyli sporadycznie plac manewrowy dla aut gości, głównie miejsce gry moich chłopców w piłkę, kosza, a przede wszystkim badbintona.
Najpierw historia i zdjęcia z krótkim, mam nadzieję, komentarzem
Najpierw wątek archiwalny.
Wreszcie znalazłam trochę czasu na przegląd zdjęć z domowego archiwum i krótkie jego przedstawienie. Ogródek jest z przerwami w fazie tworzenia i stąd moja obecność na portalu.
Moja miejska działka została wydzielona z większej, posiada około 35 m wjazdu szerokości 3 metry. Kiedyś obsadzona 20-letnimi świerkami, sosnami, przerośniętymi tujami, cisami, jałowcami, starymi śliwkami, porzeczkami, w ilości odpowiadającej przynajmniej jakimś 3000 m2. A wszystko to na mniej więcej 600m2. Po powstaniu domu, czekałam do 2007 roku na zrobienie linii wod.-kan. i położenie kostki brukowej. W 2006 roku odzyskałam powierzchnię działki poprzez wycięcie starych drzew. Bardzo lubię starodrzew, ale po bilansie, pt. "za i przeciw", została podjęta decyzja o wycince, w majestacie prawa, ma sie rozumieć


Dopiero w 2008 mogłam zacząć "działać"
Teraz cały ogródek to właściwie przedogródek. Duża część to trawnik, czyli sporadycznie plac manewrowy dla aut gości, głównie miejsce gry moich chłopców w piłkę, kosza, a przede wszystkim badbintona.
Najpierw historia i zdjęcia z krótkim, mam nadzieję, komentarzem

____________________
pozdrawiam :)
pozdrawiam :)